Wybór dwunastu Apostołów ma charakter patetyczny, wzniosły (Mk 3, 13-19). Jezus opuszcza tłumy ludzi i wstępuje na górę. W języku biblijnym wyjście na górę oznacza samotność, oddzielenie się od reszty, codzienności, dystans wobec ziemi i kontakt ze światem Bożym, transcendentnym. Św. Łukasz opisując tę scenę zaznacza, że poprzedziła ją intymna, osobista rozmowa z Ojcem na górze (Łk 6, 12). Benedykt XVI pisze: Powołanie uczniów jest wydarzeniem ściśle związanym z modlitwą; zostają oni niejako zrodzeni na modlitwie, w zjednoczeniu z Ojcem (Benedykt XVI, Jezus z Nazaretu).
Na górze Jezus dokonuje wyboru Dwunastu. Ustanowienie imiennie Dwunastu jest przekazaniem misji kapłańskiej i prorockiej oraz nawiązaniem do dwunastu pokoleń Izraela (synów Jakuba). Jest to również liczba kosmiczna, oznaczająca powszechność nowego ludu Bożego.
Grupa Dwunastu jest stosunkowo różnorodna. Jej zasadniczy zrąb stanowią rybacy, społeczność prosta, uczciwa i szanowana. Jezus powołuje również zelotów, gorliwców w zachowywaniu Prawa, ale także uczniów ze środowisk upadłych moralnie, za jakie uważano środowisko celników. Jezus nie wybiera osób, które według ludzkiej zewnętrznej oceny charakteryzują się szczególnymi wartościami czy zasługami. Jezus wybiera uczniów, którzy są według upodobania Jego serca: Przywołał do siebie tych, których sam chciał, a oni przyszli do Niego (Mk 3, 13).
Św. Paweł pisze: Przypatrzcie się bracia powołaniu waszemu. Niewielu tam mędrców według oceny ludzkiej, niewielu możnych, niewielu szlachetnie urodzonych. Bóg wybrał właśnie to, co głupie w oczach świata, aby zawstydzić mędrców, wybrał to, co niemocne, aby mocnych poniżyć; i to, co nie jest szlachetnie urodzone według świata i wzgardzone, i to, co nie jest wyróżnił Bóg (1Kor 1, 26 – 28).
Gdy znajdujemy się na łące albo w rezerwacie przyrody (zwłaszcza mało dostępnym dla człowieka) uderza przeogromne bogactwo świata roślin i owadów, ptaków i zwierząt. Różnorodne gatunki, rodzaje, kolory, kształty… Ta przebogata mozaika dostępna jest dla nas zwykle z zewnątrz. Dopiero gdy studiujemy głębiej życie świata flory i fauny poznajemy przeogromną współzależność, koegzystencję, symbiozę tych światów.
Gdy czytam imiona Dwunastu Apostołów przychodzi mi na myśl właśnie to porównanie. Jezus wybiera przeogromną mozaikę osobowości, charakterów, temperamentów…
Św. Marek podaje pewne cechy charakterystyczne niektórych uczniów. Szymona sam Jezus nazwał Piotrem. Piotr znaczy skała, opoka. Piotr jest wśród Dwunastu tym, który gwarantuje trwałość, jedność, stanowi stały punkt odniesienia. Braci Jakuba i Jana nazywa Jezus Boanerges, czyli synami gromu. Obaj są ludźmi, porywczymi, tryskającymi żywotnością i bardzo przywiązanymi do Jezusa. Dlatego wywołują trzęsienie ziemi tam, gdzie się udają. Są też naiwni i nierozważni; chcą wszystko zintegrować na wspólną modłę i być pierwsi w królestwie Jezusa.
W grupie Dwunastu występują również przeciwieństwa. Jest Szymon Gorliwy – należący do partii Zelotów, dość ekstremistycznej sekty ludu Izraela. Moglibyśmy powiedzieć językiem współczesnym – partyzant. I jest Mateusz – celnik, kolaborujący z okupantem. Jest kontemplatyk, człowiek serca – Jan. Jest Jakub – człowiek prawa, tradycji, porządku. I jest sceptyk Tomasz.
Jest także Judasz Iskariota, który zawiedzie zaufanie Jezusa, zdradzi Jezusa. Ta postać jest chyba najbardziej kontrowersyjna i budzi do dziś najwięcej pytań i wątpliwości (zwłaszcza po nagłośnieniu i fałszywej interpretacji Ewangelii Judasza).
Grupa Apostołów z jednej strony stanowi pewien monolit, jest zjednoczona wokół Jezusa, ma solidny fundament w osobie Piotra, jednak z drugiej strony cechuje się ogromną różnorodnością. Jednak ta różnorodność nie przeszkadza Jezusowi. Przeciwnie ona stanowi o całym bogactwie i sile misji, jaką otrzymają uczniowie – misji głoszenia Dobrej Nowiny.
Pytania do refleksji i modlitwy:
Co dla mnie osobiście oznacza być z Jezusem?
Jakim słowem scharakteryzowałbym moją osobowość? Jaką historię napisało moje dotychczasowe życie?
Czy żyję świadomością powołania na co dzień? Czy wzrastam w powołaniu? Czy kolejne lata mojego życia potwierdzają moją decyzję życia z Jezusem? Czy oczyszczają, pogłębiają pierwotne, nie zawsze czyste motywacje?
Jakie są moje konkretne doświadczenia związane z powołaniem? Czy nie ma we mnie ukrytych obaw, frustracji, napięć związanych z moją drogą życia? Jak widzę swoją przyszłość? Jakie są moje nadzieje i aspiracje?
Czy akceptuję inność drugich – jako szansę i bogactwo dla wspólnoty?
Jakie są moje doświadczenia w (współ)tworzeniu wspólnoty? Czy odczuwam wspólnotę jako ciężar czy szansę?
Stanisław Biel SJ
więcej w książce: Ścieżkami wiary i miłości