Przypowieść o siewcy
Modlitwa przygotowawcza – CD 46
Będę prosił Boga, Pana naszego, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty ku służbie i chwale Jego Boskiego Majestatu.
Wyobrażenie miejsca
„Wokół Jezusa zebrały się tak wielkie tłumy, że wszedł do łodzi i usiadł, a cały lud stał na brzegu. I mówił im wiele w przypowieściach”. Stanę w tym tłumie, patrząc i słuchając Jezusa, żeby z tego jakąś korzyść zaczerpnąć dla siebie.
Prośba o owoc
Jezu spraw, abym nie był głuchy na Twoje nauczanie, a ziarno Bożego Słowa niech pada na podatny grunt mego serca i niech wyda obfity plon.
1. Siewca – Jest nim sam Bóg, który słowem zapisanym w Biblii, ale też i rozmaitymi doświadczeniami chce do nas przemówić i poruszyć nasze serca. Uderza hojność, a nawet rozrzutność Siewcy. Nie oszczędza i nie żałuje ziarna. Sieje, gdzie tylko może, nie bacząc na jaki grunt padnie ziarno. Ziarnem jest też Chrystus – Słowo które stało się ciałem. Został rzucony w ziemię, w błoto naszych ludzkich spraw. Nie wszyscy Go przyjęli, wielu Go odrzuciło i nadal odrzuca. Bóg się jednak nie zraża. W Chrystusie zasiewa w nas prawdę, miłość i życie.
2. Ziarno – Jest maleńkie, niepozorne, ale zawiera w sobie potężną moc. Nosi w sobie zalążek obfitego plonu. Trzeba jednak cierpliwie przetrwać czas zapuszczania korzeni, wegetacji, wzrostu i dojrzewania. A my chcielibyśmy widzieć owoce od razu i to piękne, dorodne i dojrzałe. Nie potrafimy czekać. Naszym problemem jest brak cierpliwości, a w ten sposób psujemy Bogu robotę. Zapominamy, że każde dobro wymaga czasu, do dojrzałości dochodzi się powoli i nie zdobywa się jej własnym tylko wysiłkiem. Wiara uczy, że Boski Siewca jest niezawodny. Zawodzi człowiek, który nie szanuje czasu potrzebnego ziarnu, aby stało się owocem.
3. Gleba – Sam Jezus tłumaczy, że różne mogą być rodzaje gleby naszych serc, które sprawiają, że ziarno nie może się tam przyjąć i rozwinąć się w dojrzały owoc. Ziarno może upaść na ubitą ziemię, na grunt skalisty i na ziemię pełną cierni. Z ziemi może je wydziobać Zły Duch, na ziemi skalistej nie zakorzeni się i z takiej płycizny zostanie szybko wywiane, a chwasty i ciernie to będą rozmaite nieuporządkowane przywiązania do rzeczy doczesnych i różnych spraw, które odciągają od Boga. Pociechą jest to, że jednak jedna czwarta ziarna przyniesie plon. Sam Bóg się o to zatroszczy, bo On nie tylko sieje, ale także pielęgnuje w nas swoje ziarno i pomaga nam użyźniać glebę naszych serc, w nadziei, że wyda kiedyś plon, jeśli już nie stokrotny, to może przynajmniej sześćdziesięcio- czy trzydziestokrotny.
Rozmowa końcowa
Poproszę Maryję i Jezusa, aby mi pomagali użyźniać glebę mojego serca, a Boga Ojca poproszę, aby był dla mnie łaskawy i cierpliwy w oczekiwaniu na owoce Jego Boskiego siewu.
Jerzy Sermak SJ