Wprowadzenie do modlitwy opartej na drugim czytaniu z Dwunastej Niedzieli Zwykłej – 21.06.2009

SŁOWO BOŻE: Albowiem miłość Chrystusa przynagla nas, pomnych na to, że skoro Jeden umarł za wszystkich, to wszyscy pomarli. A właśnie za wszystkich umarł /Chrystus/ po to, aby ci, co żyją, już nie żyli dla siebie, lecz dla Tego, który za nich umarł i zmartwychwstał. Tak więc i my odtąd już nikogo nie znamy według ciała; a jeśli nawet według ciała poznaliśmy Chrystusa, to już więcej nie znamy Go w ten sposób. Jeżeli więc ktoś pozostaje w Chrystusie, jest nowym stworzeniem. To, co dawne, minęło, a oto wszystko stało się nowe. [2 Kor 5,14-17]

 

 

 

OBRAZ DO MODLITWY: zobaczmy Jezusa Chrystusa umywającego nogi apostołom i ukazującego w ten sposób swoją miłość aż do końca.

PROŚBA O OWOC MODLITWY: prośmy, byśmy przynaglani miłością, jaką odczuwamy ze strony Jezusa, sami tę miłość nieśli w nasze relacje, a wraz z nią nieśli dobrą nowinę o miłości Boga do każdego człowieka.

PUNKTY POMOCNE DO MODLITWY:

1. Miłość Chrystusa przynagla nas

Jan w swojej ewangelii przed opisem Ostatniej Wieczerzy stwierdza, że Jezus „umiłowawszy swoich… do końca ich umiłował” (J 13, 1). Właśnie to doświadczenie Jego miłości wyrażonej w Męce Krzyżowej przynagla Pawła i adresatów jego listu do adekwatnej odpowiedzi na tę miłość. Cały Kościół od swoich początków czerpie swój zapał misyjny z tej miłości Boga skierowanej do wszystkich ludzi bez wyjątku. Skoro Bóg w tej miłości „pragnie, by wszyscy ludzie zostali zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2, 4), to za tym pragnieniem idą Jego dzieci, niosąc dobrą nowinę o miłości Boga do człowieka na cały świat.

Czy odczuwamy miłość Chrystusa, który aż do końca nas umiłował? Czy ta miłość przynagla nas do miłowania ludzi i do pomagania im, by sami uwierzyli tej miłości i przyjęli ją do swoich serc?

2. Aby ci, co żyją, już nie żyli dla siebie

Zmartwychwstanie Chrystusa jest źródłem naszego przyszłego zmartwychwstania: w oczekiwaniu na wypełnienie się tego w naszym życiu, Chrystus Zmartwychwstały żyje w naszych sercach, abyśmy „już nie żyli dla siebie, lecz dla Tego, który za nich umarł i zmartwychwstał”. On umarł za wszystkich ludzi, czyli za każdego człowieka. Żyć dla Niego oznacza podzielać to Jego pragnienie życia dla innych, dla ich zbawienia. Jeśli naprawdę otrzymaliśmy życie od Jezusa, zakorzenieni w Niego poprzez chrzest, to nasze życie jest oddane do Jego dyspozycji, tak by mogło się realizować Jego pragnienie zbawienia wszystkich ludzi.

Czy mamy poczucie tego, że Chrystus żyje w naszych sercach? Czy to poczucie daje nam moc, byśmy już nie żyli dla siebie, dla swoich tylko zachcianek? Czym się wyraża nasze życie dla Jezusa? Czy podzielamy Jego pragnienie, by każdy człowiek był zbawiony, i co robimy, by to pragnienie wprowadzać w życie?

3. Jeżeli ktoś pozostaje w Chrystusie, jest nowym stworzeniem

Chrzest jest zanurzeniem życia ludzkiego w Chrystusie, jest nowym narodzeniem, wszczepiającym człowieka w życie Chrystusa, który umarł i zmartwychwstał. Poprzez chrzest następuje pogrzebanie człowieka w śmierci Chrystusa, z której powstaje przez zmartwychwstanie z Nim, jako „nowe stworzenie”. Chrzest zatem nie tylko oczyszcza ze wszystkich grzechów, lecz także czyni „nowym stworzeniem”, dzieckiem Bożym. Chrzest jest zarazem początkiem wzrostu, który ma człowieka upodobnić do Chrystusa. Warunkiem jednak jest nieustanne pozostawanie w Chrystusie poprzez modlitewną z Nim zażyłość, czyli poznawanie Go nie według ciała, lecz sercem otwartym na codzienną z Nim bliskość modlitewną.

Jaka jest nasza zażyłość z Chrystusem? Czy jesteśmy nowym stworzeniem, ciągle odnawiającym się przez codzienną z Nim relację modlitewną? Czy widzimy swój nieustanny wzrost w upodabnianiu się do Niego w naszych postawach życiowych, w naszych relacjach z ludźmi?

ROZMOWA KOŃCOWA: Prośmy Jezusa, byśmy przynaglani miłością, jaką od Niego otrzymujemy i jaką odczuwamy, potrafili tę miłość wnosić we wszelkie nasze relacje międzyludzkie. Powierzmy Mu również naszą z Nim codzienną zażyłość na modlitwie, by było to miejsce naszego nasycania się Jego miłością do nas i naszego wzrostu w upodabnianiu się do Niego, tak by Jego pragnienia serca stawały się naszymi pragnieniami. Oddajmy Mu w końcu nasze głoszenie ludziom dobrej nowiny o miłości Boga do każdego człowieka.

Opracował O. Tadeusz Hajduk SJ