Wprowadzenie do modlitwy opartej na drugim czytaniu z Trzynastej Niedzieli Zwykłej – 28.06.2009

SŁOWO BOŻE: A podobnie jak obfitujecie we wszystko, w wiarę, w mowę, w wiedzę, we wszelką gorliwość, w miłość naszą do was, tak też obyście i w tę łaskę obfitowali. Znacie przecież łaskę Pana naszego Jezusa Chrystusa, który będąc bogaty, dla was stał się ubogim, aby was ubóstwem swoim ubogacić. Nie o to bowiem idzie, żeby innym sprawiać ulgę, a sobie utrapienie, lecz żeby była równość. Teraz więc niech wasz dostatek przyjdzie z pomocą ich potrzebom, aby ich bogactwo było wam pomocą w waszych niedostatkach i aby nastała równość według tego, co jest napisane: Nie miał za wiele ten, kto miał dużo. Nie miał za mało ten, kto miał niewiele. [2 Kor 8,7.9.13-15]

 

 

 

OBRAZ DO MODLITWY: zobaczmy Jezusa rodzącego się w grocie betlejemskiej, który staje się dla nas ubogim, by nam pokazać, gdzie są prawdziwe bogactwa i nimi nas ubogacić.

PROŚBA O OWOC MODLITWY: prośmy, byśmy zrozumieli, co to znaczy, że Jezus dla nas stał się ubogim, by nas swym ubóstwem ubogacić, i byśmy potrafili dzielić się z innymi tym, co sami posiadamy.

PUNKTY POMOCNE DO MODLITWY:

1. Obfitujecie we wszystko

Koryntianie posiadali liczne duchowe dary i inne świadectwa Bożego działania wśród nich. Paweł wykorzystuje to jako punkt wyjścia do sformułowania swej zachęty dotyczącej pomocy materialnej chrześcijanom w Jerozolimie. Całe dwa rozdziały swego Drugiego Listu do Koryntian poświęca on sprawie zbiórki ofiar materialnych przeznaczonych dla ubogich chrześcijan w Jerozolimie.

Inicjatywa takiej zbiórki wyszła od niego samego i jest dla niego wyrazem koniecznej troski o ubogich w Kościele, a także konkretnym świadectwem chrześcijańskiej miłości. Dla apostoła motywem ofiarności, jakiej oczekuje od adresatów swego listu, jest ich gorliwość w wierze i w miłości. Zebranie darów dla uboższych od nich będzie zatem doskonałym sprawdzianem ich życia wartościami chrześcijańskimi.

W jakie dary duchowe my obfitujemy? Jak dzielimy się zarówno swoimi duchowymi darami, jak i dobrami materialnymi z tymi, którzy są ubożsi? Czy nasza wiara i miłość zamieniają się w konkretne czyny wobec tych wszystkich, którzy są w potrzebie?

2. Będąc bogaty, dla was stał się ubogim

Jako inny motyw, który powinien skłaniać Koryntian do ofiarności na rzecz ubogich, podaje apostoł przykład samego Jezusa. Autor mówiąc o Jego ubóstwie ma na myśli Jego decyzję wcielenia się i przyjęcia życia w prostocie, rezygnując tym samym z bogactwa majestatu, jaki posiadał jako Boży Syn. Będąc bogaty jako Bóg, stał się Jezus ubogim człowiekiem, po to, aby nas ubogacić Swoim ubóstwem.

Jakie wartości tkwią w ubóstwie, że może ono człowieka ubogacać? Otóż poprzez ubóstwo tworzy się specjalna więź z Bogiem i większa otwartość na potrzeby duchowe. Życie ludzkie krąży wtenczas wokół Boga, i to w Nim pokładana jest cała ufność. To On staje się całym skarbem życia ludzkiego. Ubóstwo czyni ludzi wolnymi, uwalniając od zbytnich trosk o własne życie i dobra materialne. Pozwala żyć w wolności wobec wszystkich rzeczy, które są tylko środkami.

Jakie jest nasze podejście do ubóstwa? Czy jesteśmy wolni od zbytnich trosk o swoje życie i dobra materialne? Czy przeżywamy dobra materialne wyłącznie jako środki, a nie jako cel naszego życia?

3. Aby nastała równość

Motywem do ofiarności jest również przeżywanie Kościoła jako wspólnoty, w której następuje wymiana darów. Podobnie jak dary duchowe poszczególnych osób ubogacają całą wspólnotę, tak samo istnieje pewien obowiązek dzielenia się dobrami materialnymi z tymi chrześcijanami, którzy cierpią niedostatek. Dzięki duchowi ubóstwa przychodzi się z pomocom ludziom ubogim, dzieląc się z nimi tym, co się posiada. Duch ubóstwa pomaga być Kościołem żyjącym ideałem wspólnoty, która się dzieli swoimi dobrami, tak jak to czynił Kościół pierwotny w Jerozolimie.

Korynt był miastem bardzo zamożnym, zaś mieszkającym w nim chrześcijanom zapewne trudno było wyobrazić sobie własne ubóstwo. Nie oczekuje jednak Paweł od nich, by stali się żebrakami, lecz jedynie by podzielili się z innymi chrześcijanami nadwyżką swego bogactwa, nawet gdyby to było niewiele. Koryntianie w wyniku nawrócenia stali się braćmi innych chrześcijan, co wymagało równego rozdziału dóbr wewnątrz Ciała Chrystusa, którym jest Kościół jako całość.

Paweł przez zasadę mówiącą o wzajemności chce im dać to przekonanie, że jeśli oni sami znajdą się kiedyś w potrzebie, to wtenczas ktoś inny pospieszy im z pomocą, bowiem Bóg zawsze daje tyle, ile potrzeba całemu Ciału Chrystusa, a od chrześcijan tylko zależy, czy owo „tyle” zostanie właściwie rozdzielone. Na wypadek, gdyby ktoś wątpił w realność tej zasady, Paweł odwołuje się do Bożej opatrzności, przytaczając przykład manny na pustyni, gdzie Bóg pragnął, by każdy miał dokładnie tyle, ile potrzebuje, ani mniej, ani więcej.

Czy próbujemy żyć ideałem wspólnoty, która się dzieli, tak jak Kościół pierwotny w Jerozolimie? Czy staramy się o bardziej sprawiedliwie dzielenie się dobrami, jakie są do naszej dyspozycji? Jaka jest nasza wiara w Bożą Opatrzność i w to, że tam, gdzie ludzie się dzielą, Bóg daje tyle, by mieli się czym dzielić?

ROZMOWA KOŃCOWA: Prośmy ubogiego Jezusa, by nas nauczył zawierzenia Ojcu i by pokazał nam, jak Jego ubóstwo nas ubogaca. Powierzmy Ojcu wszystkie sprawy materialne naszych wspólnot i rodzin prosząc, byśmy mieli więcej zaufania, że On wie, czego nam potrzeba, i by to przekonanie nas uwolniło od nadmiernych trosk o te sprawy. Polecajmy wszystkie wspólnoty chrześcijańskie, by potrafiły we właściwy sposób nieść pomoc swoim braciom będącym w potrzebie.

Opracował O. Tadeusz Hajduk SJ