Wprowadzenie

W jezuickim Domu Rekolekcyjnym w Czechowicach-Dziedzicach znajduje się obraz, który nawiązując do średniowiecznej tradycji malarstwa plastycznie ukazuje temat rozeznawania duchowego.
Obraz przedstawia grę w szachy. Z lewej strony stołu siedzi mężczyzna ubrany w czerwony płaszcz; pewny siebie, z ironicznym uśmiechem spogląda na szachownicę. Gra czarnymi figurkami, które przedstawiają małe odrażające potworki. Obok mężczyzny artysta umieścił lwa, który trzyma łapę na trupiej czaszce ludzkiej. W tym kontekście przypominają się słowa św. Piotra: Przeciwnik wasz, diabeł, jak lew ryczący krąży szukając kogo pożreć (1 P 5, 8).
Po drugiej, prawej stronie siedzi młody człowiek ubrany skromnie, z torbą u boku, wydaje się, jakby był w podróży. Widać, że jest bardzo skupiony, zamyślony, a nawet przejęty. Gra białymi figurkami, które wyobrażają aniołki. Na szachownicy widać jednak wyraźną przewagę czarnych potworków, które okrążyły figurki aniołków. Większość białych figurek trzyma przy sobie mężczyzna grający z lewej strony. Z obrazu emanuje duże napięcie. Podkreśla to także czarny pająk, który pełza w stronę młodego człowieka i anioł, który z oddali przypatruje się grze. Ale gra jeszcze się nie skończyła, a z góry na szachownicę pada snop światła.
Młody człowiek od początku widocznie grał nierozważnie, pierwsze posunięcia były prawdopodobnie zbyt szybkie, nieprzemyślane, odruchowe, nie doceniał, a może nawet lekceważył przeciwnika i szybko znalazł się w bardzo trudnej sytuacji. Teraz nie może popełnić już najmniejszego błędu, musi grać bardzo uważnie, każdy ruch musi wszechstronnie przemyśleć.
Można przypuszczać, że intencją artysty było ukazanie tego, co dzieje się w duszy każdego człowieka: nieustannej walki pomiędzy dwoma światami: dobra i zła, ducha i ciała. Jest to obraz-przestroga.
Rozeznawanie duchowe stanowi jeden z centralnych problemów w Ćwiczeniach duchownych, ponieważ jest ono głównym narzędziem do szukania i znajdowania Boga we wszystkich doświadczeniach życiowych. Inspiracją do obecnego rozważania są przede wszystkim Reguły św. Ignacego o rozeznawaniu duchowym zamieszczone w książeczce Ćwiczeń duchownych (CD, 313-327).

Potrzeba rozeznawania duchowego

Oto, czego uczę: postępujcie według ducha, a nie spełniajcie pożądania ciała. Ciało bowiem do czego innego dąży niż duch, a duch do czego innego niż ciało, i stąd nie ma między nimi zgody (Ga 5, 16-17).
Obserwując to, co dzieje się w nas, łatwo dostrzegamy, iż podlegamy wielu różnym impulsom, pragnieniom, natchnieniom wewnętrznym, uczuciom. Najczęściej nie jest łatwo od razu, jakby spontanicznie, odruchowo stwierdzić, które z nich pochodzą z pożądania ciała, a które z nich są dążeniem ducha. To, co na pierwszy rzut oka wydaje się prowadzić do dobra, może okazać się tylko jego pozorem; i odwrotnie, to, co odruchowo oceniamy nieraz jako zbędne czy nawet złe, może okazać się prawdziwym dobrem.
Rozeznawanie duchowe nie dotyczy tylko wyboru pomiędzy złem a dobrem, ale także szukania wśród wielu różnych dobrych możliwości tej jednej, lepszej dla mnie, którą Bóg pragnie mi ofiarować. Mówimy nieraz: to, co jest dobre dla jednego, nie musi być koniecznie dobre dla kogoś innego. Każdy z nas jest kimś niepowtarzalnym, kimś jedynym dla Boga i w każdym z nas Bóg działa w sposób indywidualny. Rozeznawanie duchowe służy więc nie tylko do poznania i odrzucenia złych poruszeń wewnętrznych, ale także do odkrycia tych dobrych, ofiarowanych tylko mnie; poprzez nie właśnie Bóg we mnie działa. Stąd też zachęta i naleganie Słowa Bożego: Wszystko badajcie, a co szlachetne, zachowujcie. Unikajcie wszystkiego, co ma choćby pozór zła (1 Tes 5, 21). Podobną przestrogę daje nam także św. Jan: Umiłowani, nie dowierzajcie każdemu duchowi, ale badajcie duchy, czy są z Boga, gdyż wielu fałszywych proroków pojawiło się na świecie (1 J 4, 1).
Prowadzenie życia duchowego nie polega na spekulowaniu myślowym, ale na podejmowaniu decyzji (N. Kotyła), na nieustannym opowiadaniu się po stronie człowieka duchowego w nas. Człowiek wierzący winien najpierw dostrzec całą gamę różnych poruszeń, skłonności i natchnień, które przepływają przez jego wnętrze najczęściej niezależnie od jego woli – dobre, aby je przyjmować, złe, aby je odrzucać (CD, 313).
A oto jak sam św. Ignacy w jednym ze swoich listów uzasadnia potrzebę rozeznawania duchowego: Zdarza się często, że Pan działa na naszą duszę poruszając ją i przynaglając do wykonania takiej czy innej czynności. Przemawia w głębi duszy bez słów, pociągając ją całą do swojej Boskiej miłości w taki sposób, że nie możemy się oprzeć temu Boskiemu działaniu. (…) Ale tu możemy się często mylić, ponieważ po otrzymaniu takiej pociechy lub natchnienia dusza pozostaje w stanie radosnego uniesienia. Nieprzyjaciel zbliża się wówczas pod osłoną radości i jasnych barw, by nam dorzucić coś od siebie do tego, co otrzymaliśmy od Boga, Pana naszego i by wprowadzić do naszej duszy całkowity nieład i zamieszanie. Kiedy indziej znowu stara się pomniejszyć w nas działanie Boga przedstawiając nam różne trudności i niewygody, byleśmy tylko nie wypełnili całkowicie tego, co nam zostało ukazane. W tym wypadku konieczna jest znacznie większa uwaga niż w jakimkolwiek innym.