Rozeznawanie duchowe szukaniem woli Bożej
Dwa światy, złych i dobrych duchów, nieustannie oddziałują na nas. Stajemy się w ten sposób terenem walki duchów, albo też – nawiązując do terminologii Pawłowej – walki pomiędzy ciałem a duchem. Oto, czego uczę: postępujcie według ducha, a nie spełnicie pożądania ciała. Ciało bowiem do czego innego dąży niż duch, a duch do czego innego niż ciało, i stąd nie ma między nimi zgody (Ga 5, 16-17). Z jednej strony człowiek podlega kuszeniu złego ducha (ciała), z drugiej zaś prowadzi go i kieruje nim dobry duch. Ponieważ teraz widzimy jakby w zwierciadle, niejasno (1 Kor 13, 12), dlatego też trudno nam odróżnić kuszenie złego ducha od natchnień ducha dobrego. Zły duch nie daje się łatwo rozpoznać. Umie bowiem dostosować się do sytuacji człowieka i potrafi też udawać anioła światłości (por. 2 Kor 11, 14).
Celem rozeznawania duchowego jest poznawanie i pełnienie w każdej sytuacji – niezależnie od wewnętrznych stanów człowieka i zewnętrznych okoliczności – woli Bożej, która zostaje mu objawiona przez działania dobrego ducha. W rozeznawaniu duchowym człowiek pyta siebie samego, korzystając także z rozeznania Kościoła (kierownictwo duchowe, rozeznanie wspólnotowe, posłuszeństwo przełożonym), które z tych wielu natchnień, pragnień i poruszeń wewnętrznych pochodzi rzeczywiście od Boga, a które jest tylko dziełem ludzkich dążeń czy nawet pożądań, umiejętnie wykorzystanych przez zwodziciela.
Św. Jan Apostoł przestrzega: Nie dowierzajcie każdemu duchowi, ale badajcie duchy, czy są z Boga (1 J 4, 1), to znaczy: nie dowierzajcie każdemu waszemu pragnieniu, każdemu wewnętrznemu impulsowi, natchnieniu, ale badajcie, czy pochodzą od Boga, czy tylko od was samych lub od szatana.
Źródłem fałszywych pragnień i natchnień mogą być także ludzie – fałszywi prorocy. Uwaga św. Jana, że wielu fałszywych proroków pojawiło się na świecie (1 J 4, 1) zachowuje aktualność także i dziś. Kusicie się nawzajem – mówi diabeł w książce A. Frossarda – mnożąc dokoła siebie obfitość dóbr, które są przedmiotem pożądania, a nierówności w ich podziale budzą u jednych furie żądzy, a u drugich furię gniewu. Podobnie nie mam potrzeby posługiwać się tradycyjnymi sposobami opętania, aby oderwać was od Innego (Boga): jesteście opętani sami sobą.
Rozstrzygającym kryterium rozróżnienia działania duchów mogą być jedynie owoce tego działania: Po ich owocach poznacie ich (Mt 7, 20). Za dobre można uważać te natchnienia, impulsy czy pragnienia, które nie tylko wydają się być dobre w swoich początkach czy może nawet w trakcie realizacji, ale przede wszystkim wydają owoce większego dobra. Jest rzeczą wiadomą, jakie uczynki rodzą się z ciała (złego ducha): nierząd, nieczystość, wyuzdanie, uprawianie bałwochwalstwa, czary, nienawiść, spór, zawiść, wzburzenie, niewłaściwa pogoń za zaszczytami, niezgoda, rozłamy, zazdrości, pijaństwo, hulanki i tym podobne. (…) Owocem zaś ducha jest: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność, opanowanie (Ga 5, 19-21. 22-23).
Szczególnie wówczas, kiedy nie mamy jeszcze większego doświadczenia i rozeznania we własnym życiu wewnętrznym, będzie nam bardzo trudno przewidzieć, jakie owoce mogą się zrodzić z pewnych konkretnych pragnień, natchnień czy uczuć. W takiej sytuacji potrzeba nam będzie dużej rozwagi, roztropności, umiejętności przewidywania, a przede wszystkim gorącej modlitwy o światło Ducha Świętego i jednocześnie pomocy doświadczonego duchowego przewodnika, który nie będzie dokonywał za nas wyboru, ale pomoże nam uwzględnić wszystkie elementy, jakie winniśmy wziąć pod uwagę w osobistym rozeznaniu i podejmowaniu decyzji.
Jednorazowe czy nawet kilkakrotne rozpoznanie i odrzucenie jakiegoś impulsu prowadzącego do zła nie oznacza wcale usunięcia go na zawsze. W nowej sytuacji może on powrócić z nową siłą i w nowej masce, stąd potrzebny będzie nowy trud rozeznania i odrzucenia. Podobnie z poruszeniami wewnętrznymi prowadzącymi do dobra; kilkakrotne nawet rozpoznanie ich i pójście za nimi nie gwarantuje nam wcale nieomylności w rozeznawaniu na przyszłość.
Pomimo naszego wysiłku w rozeznawaniu duchowym i podejmowaniu konkretnych wyborów możemy popełnić błąd: możemy ulec złudzeniu złego ducha. Św. Ignacy zachęca nas jednak, aby pomyłki i błędy nie stawały się powodem do zniechęcenia, ale okazją do owocnej praktyki rozeznawania duchowego: Gdy nieprzyjaciel natury ludzkiej da się odczuć i rozpoznać po swoim ogonie wężowym, i po złym celu, który podsuwa, wtedy ten, co był kuszony, odniesie duży pożytek, jeśli zaraz potem rozważy przebieg całego kuszenia i tak dzięki temu doświadczeniu, przeżytemu i zachowanemu w pamięci, niech się w przyszłości strzeże przed jego podstępami, które zwykł podsuwać (CD, 334).
W nieustannym badaniu duchów ogromną pomocą mogą okazać się Reguły św. Ignacego o rozeznawaniu duchowym, które, jak mówi Autor Ćwiczeń duchownych, służą do odczucia i rozeznania w pewnej mierze różnych poruszeń, które dzieją się w duszy: dobrych, aby je przyjmować, złych zaś, aby je odrzucać (CD, 313).
O. Józef Augustyn, Adamie gdzie jesteś? Rozważania rekolekcyjne oparte na „Ćwiczeniach duchownych” św. Ignacego Loyoli, Kraków 1996, 305-317.