Dynamika historii zbawienia w modlitwie chrześcijańskiej („Droga”)

Z dotychczasowych refleksji nad modlitwą chrześcijańską wynika m. in. jej ścisłe powiązanie z historią zbawienia (geneza, treść, cel). Źródłem dziejów zbawienia jest odwieczny plan Boga, który ujawnia się stopniowo na kanwie wydarzeń jako zbawcza wola Boga. Wykonawcą tego planu jest Jezus Chrystus, działający na ziemi mocą Ducha Świętego jako wcielone Słowo – Syn Boży i Zbawiciel. Istotną treścią historii zbawienia i głównym jej „Bohaterem” jest, więc JEZUS CHRYSTUS. Natomiast Siłą poruszającą dzieje i niejako „Motorem” historii zbawienia jest DUCH ŚWIĘTY. Św. Ireneusz powie, że są to jakby „dwie ręce Ojca”, którymi przygarnia nas On do siebie jako swoje dzieci – „zrodzone” w tej niezwykłej „przemianie” usynowienia w Jedynym Synu swoim. Biblijna wizja historii zbawienia ma nie tylko swe „źródło”, punkt wyjścia, ale także ściśle określony punkt docelowy i „kres”. Jest nim Paruzja Pana, czyli powtórne przyjście Chrystusa Pana na ziemię w majestacie i chwale, by „przakazać królowanie Bogu i Ojcu”. Bo „gdy już wszystko zostanie mu poddane, wtedy i sam Syn zostanie poddany Temu, który Synowi poddał wszystko, aby Bóg był wszystkim we wszystkich” (1Kor 15, 24. 28).
Dynamikę historii zbawienia można, więc wyrazić zwięźle w czterech krótkich określeniach

  • A Patre – Od Ojca
  • Per Filium – Przez Syna
  • In Spiritu Sancto – W Duchu Świętym
  • Ad Patrem – Do Ojca

Modlitwa chrześcijanina dobrze uformowanego, karmiona autentycznym pokarmem ze skarbca Biblii i liturgii, zanurzona w życiu współukrzyżowanym z Chrystusem będzie przepełniona tą właśnie dynamiką. Nie każdy musi wiedzieć o tym dokładnie i na modlitwie przeżywać to świadomie. Duch Święty jednak rozszerza niezawodnie zarówno horyzonty myśli, jak i pojemność serca prawdziwie wierzącego, tak że bezwiednie nawet jakby „oddycha” on tym zdynamizowanym duchem modlitwy chrześcijańskiej. Bibilia, bowiem i liturgia Kościoła wciąż formuje taki obraz rzeczywistości, otwierając się zarazem na działanie aktualne Ducha Świętego w każdym ochrzczonym. Dynamika ta sprawia, iż modlitwa nawet najbardziej „osobista”, intymna, nie „zamyka” chrześcijanina, nie czyni go małostkowym, zagubionym, zgorzkniałym czy zniechęconym. Sławne „epitafium” ku czci św. Ignacego Loyoli dobrze wyraża tę Bożą dynamikę w historii i jej ducha: „Non coerceri a maximo, contineri autem in minimo, divinum est” – „Nie dać się zamknąć w tym, co największe, a zawierać się w tym, co najmniejsze, boska to rzecz”. Modlitwa chrześcijanina ma w sobie zawsze jakiś obiektywny „rozmach”, szerokie bezkresne wprost perspektywy, dają niezwykle „głęboki oddech” i zobiektyzowaną pewność, tak potrzebną człowiekowi! Odniesienie do Osoby Chrystusa Pana nie jest tu statyczne, lecz bardzo dynamiczne: modlący się chrześcijanin wciągnięty jest niejako w nurt Chrystusowego „Przejścia – Paschy”, wiąże się z Panem „Przechodzącym” poprzez dzieje ludzkości i każdego serca; a więc relacje osobowe z Chrystusem nabierają cech Wielkiej przygody „przemieniającej” i posiadającej w sobie coś ze zwycięskiego napięcia.
Ignacjańskie rozważanie o Wołaniu Króla i Dwóch Sztandarach bardzo dobrze oddają analizowaną tu właśnie dynamikę modlitwy chrześcijańskiej czy też jej „drogę”. Więź z Chrystusem żyjącym w Kościele i w każdym ochrzczonym, aktywna obecność Ducha Świętego, głębokie przekonanie o swoich „źródłach” życia („wszystko jest darem i łaską” i to w każdej chwili!), a wreszcie urzekająca perspektywa eschatologiczna „Ad Patrem” – do Ojca! – oto elementy sprawiające, że modlitwa chrześcijańska stwarza radosną nadzieję i przekreśla wszelkie przygnębienie, zniechęcenie i załamanie w najbardziej nawet tragicznych (po ludzku) sytuacjach. Dynamika modlitwy chrześcijańskiej, odbijająca dynamikę historii zbawienia kształtuje w człowieku poczucie „drogi” do bardzo sensownego, pewnego i radosnego celu. Jest to cel osobowy – Osoba Ojca (ad Patrem). Taki cel rozświetla nawet najciemniejsze momenty „drogi” życia, które przecież ostatecznie jest tylko „drogą”.
Chrystus Pan w testamentalnej „Mowie pożegnalnej” i „Arcykapłańskiej Modlitwie” wyraża tę dynamikę w powtarzanym wiele razy zwrocie: „JA IDĘ DO OJCA” (por. J 14, 12. 28; 16, 5. 10. 28) oraz modlitewnym zwrocie: „A JA IDĘ DO CIEBIE, OJCZE” (J 17, 11. 13). Św. Ignacy z Antiochii w Liście do Rzymian zapewnia, że jest już w nim tylko jakby „szmer wody żywej, która mówi w jego sercu: „Idź do Ojca!” Każdy chrześcijanin, posłuszny Duchowi Świętemu (On jest „wodą żywą!”), poprzez modlitwę odbiera podobny impuls ukazujący świetlany cel życia, które jest „drogą”. I dobrze wie uczeń Chrystusa, że „nikt nie przychodzi do Ojca inaczej, jak tylko przez Chrystusa” (por. J 14, 6).
Można, więc i trzeba mówić o „specyfice” modlitwy chrześcijańskiej, ponieważ ona istnieje i ma doniosłe znaczenie dla samoświadomości chrześcijanina oraz dla jego życia praktycznego. Modlitwa chrześcijańska jest nieustanną „szkołą życia sensownego” – i to sensownego w całej pełni, obiektywnej PEŁNI, jaką stanowi Chrystus i Kościół (por. Pawłowe Pleroma – Ef 1, 23; Kol 1, 19; 2, 9).
Ćwiczenia Duchowne św. Ignacego Loyoli przez swą treść i cel już stanowią nieocenioną „szkołę modlitwy specyficznie chrześcijańskiej”! Ponadto metody modlitwy, medytacji czy kontemplacji, a także praktyczne wskazówki przy poszczególnych rozważaniach przesycone są świadomością, która wyraża „specyfikę modlitwy chrześcijańskiej”, zwłaszcza jej źródło („prosić” o dobrą modlitwę!), treść i cel.
Analizowane punkty charakteryzują modlitwę chrześcijańską w sposób szczególny. Można, oczywiście, to samo zagadnienie ująć inaczej i wymieniać jeszcze wiele innych cech „chrześcijańskiego novum” odnośnie modlitwy. Ale przypomnienie choćby tych czterech aspektów może przyczynić się do pobudzenia twórczej uwagi Słuchaczy i zachęcić do dalszych poszukiwań i refleksji.

Referat został wygłoszony na Kursie Duchowości Ignacjańskiej w Czechowicach-Dziedzicach (od 1991 roku kursy te corocznie odbywają się w Centrum Duchowości w Częstochowie) i opublikowany [w:] „Duchowość ignacjańska”, Modlitwa w Ćwiczeniach Duchownych, Czechowice-Dziedzice 1991, 11-29.