SŁOWO BOŻE:

 Łk 22, 14 – 23, 56

 OBRAZ DO MODLITWY:

Przedstawmy sobie znany i bliski nam obraz Jezusa na krzyżu. Wsłuchajmy się w słowa Jezusa płynące z krzyża. Jeżeli mammy osobiste doświadczenie pobytu na Golgocie w Ziemi Świętej, możemy je przywołać.

 PROŚBA O OWOC MODLITWY:

Prośmy, byśmy przyjęli z wdzięcznością śmierć Jezusa na krzyżu, jako najwyższy znak miłości Boga Ojca do każdego z nas. Prośmy też o wiarę, że Jezus swoją śmiercią wyzwolił nas z mocy grzechu i śmierci i wprowadził w życie wieczne.

 

 PUNKTY POMOCNE DO MODLITWY:

 1. OSOBY, KTÓRE MIAŁY WPŁYW NA ŚMIERĆ JEZUSA 

 1.   Piłat. Piłat wie, że Jezus jest sprawiedliwy, ma również świadomość swojej etyki zawodowej, wie, że powinien bronić Jezusa. Tymczasem stosuje sieć półśrodków i intryg, które w efekcie prowadzą do śmierci Niewinnego. Zalękniony, zakompleksiony, boi się o swoje stanowisko, pozycje, przywileje. Lęka się Żydów, faryzeuszy, Cezara. Chce zaspokoić wszystkich. Dla świętego spokoju wyrzeka się prawdy, sprawiedliwości, człowieczeństwa, Boga. Czy w naszym życiu nie jest podobnie? Czy w imię pozornego spokoju nie idę na coraz większe kompromisy, aż do rezygnacji z wartości najgłębszych?

 2.   Faryzeusze. Grupa religijna, przestrzegająca w sposób rygorystyczny Prawo. Stoją w ciągłej opozycji do Jezusa. W ciągu trzech lat publicznej działalności Jezusa doszło do licznych konfrontacji między nimi a Jezusem. Wszystkie zakończyły się ich przegraną. Jezus wyraźnie obnaża ich życie, czyny, motywy działania, filozofię i religię (por. Mt 23). Kiedy zakwestionuje ich prostolinijność, odkryje pozory, maski, fałsz, uznany zostanie za niewygodnego proroka. W imię Boga podejmą walkę z Jezusem. Religia (przepisy, prawo, moralność) stanie się dla nich ważniejsza od samego Boga. Czy we mnie podświadomie nie tkwi faryzeusz? Czy moje motywacje wiary, służby Bogu są szczere? Czy nie ma hipokryzji, obłudy? Czy w imię religii nie gubię tego, co najważniejsze? Czy podkreślając perfekcjonizm moralny nie gubię Jezusa, Boga?

 3.   Herod. Oczekuje spotkania z Jezusem. Pragnie jednak widowiska, spektakularnego cudu. Gdy Jezus milczy ośmiesza Go i odrzuca. Herodowi brakuje wiary i pokory. Czy moja wiara nie ma charakteru magicznego? Czy nad modlitwę, Eucharystię, Pismo św. nie przedkładam znaków, cudów, objawień, proroctw, przepowiedni? Jakie są motywy mojej wiary?

 4.   Żołnierze rzymscy. Drwią i szydzą z Jezusa w czasie biczowania i pod krzyżem. Właściwie Jezus jest dla nich postacią neutralną. Jego przestępstwo nie dotyka ich w najmniejszym stopniu. Tymczasem ich reakcja nacechowana jest agresją, nienawiścią, okrucieństwem. W swojej służalczości nie ograniczają się do spełnienia obowiązków. Ale na własną rękę drwią z Jezusa i ośmieszają Go. A ja? Komu chcę się bardziej przypodobać: Bogu czy ludziom? Czy w moim życiu nie kieruję się ludzkimi względami, opiniami, chęcią przypodobania się innym?

 5.   Tłum. Niedawno był świadkiem wielkich dzieł Boga, dokonanych przez Jezusa. Uznał Jezusa za Mesjasza. Chciał Go obwołać Królem. Teraz domaga się Jego śmierci. Wybiera między Jezusem, który całe życie kieruje się dobrocią i miłością a Barabaszem, bohaterem Żydów, walczącym o wolność, ale metodą walki i rozlewu krwi. Jezus i Barabasz. Dwie metody na życie. Metoda miłości, dobroci, zwyciężania zła dobrem i metoda walki, przemocy, agresji. Jaką filozofię stosuję w moim życiu? Jaka recepta jest nam bliższa: Jezusa czy Barabasza?

 6.  Złoczyńcy. W obliczu sytuacji trudnej, granicznej, wobec zbliżającej się śmierci prezentują znów dwie drogi. Jeden jest sceptykiem, dla którego nawet śmierć nie stanowi okazji do refleksji nad sobą i własnym życiem. Pozostaje do końca dufny w siebie. Drugi przyjmuje prawdę o sobie. Odnajduje w Jezusie Przyjaciela, któremu zawierza całkowicie. Który z nich jest bliższy mojemu życiu?

 7.   Uczniowie. Pod krzyżem był tylko św. Jan. Pozostali nie zdali egzaminu, stchórzyli i uciekli. Krzyż stał się dla nich zgorszeniem. Zwróćmy szczególnie naszą uwagę na Piotra i Judasza. Obaj poszli za Jezusem. Obaj wiązali z Nim wielkie plany i nadzieje. I obaj zdradzili. Judasz z chęci zysku i cynizmu. Piotr ze strachu. Ile w naszym życiu jest takich zdrad Jezusa? Ile razy zdradzam z powodu lęku, strachu, ludzkich opinii, ambicji, chęci górowania nad innymi, zadufania w sobie, braku wiary? Dlaczego zdradzam Jezusa? I jaki jest skutek moich odejść i zdrad? Czy są dla mnie oczyszczające i prowadzą do większej miłości i zaufania, jak Piotra? Czy poddaję się rozpaczy, jak Judasz?

 2.   UCZNIOWIE, KTÓRZY WYTRWALI PRZY JEZUSIE

 1.   Maryja, Matka Jezusa, towarzyszyła Jezusowi od początku do krzyża. Była z Nim duchowo w czasie kryzysu, zmagań z przeciwnikami, w czasie procesu, była na drodze krzyżowej, stała pod krzyżem. Na Golgocie dopełniło się to, co Maryja wyraziła w Nazarecie w słowach: Oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według słowa Twego (Łk 1, 38) oraz to, co przepowiedział Symeon: Twoją duszę miecz przeniknie (Łk 2, 35). Na Golgocie zostaje przebite serce Maryi. Przeżywa również całkowite wywłaszczenie z Syna, którego Bóg Ojciec powierza całej ludzkości. Ale otrzymuje również Syna żyjącego w Kościele. Maryja wytrwała do końca, gdyż całe Jej życie było zwrócone na Boga i Jego słowo. Z obietnicy Boga czerpała siłę do wierności. Zadajmy sobie pytanie o naszą wierność Bogu i Jego słowu. Czy żyję na co dzień słowem Boga i szukam Jego woli?

 2.   Maria Magdalena. Św. Marek pisze, że Jezus wyrzucił z Marii Magdaleny siedem złych duchów. A św. Łukasz mówi, że bardzo ukochała. Komu wiele przebaczono, ten bardzo kocha. W życiu Marii Magdaleny Jezus był tym, który ją naprawdę zrozumiał, który jej pierwszy zaufał, który pozwolił jej zaakceptować siebie, przywrócić godność. To wszystko sprawiło w Marii poczucie przynależności do Jezusa. Jej serce zostało zajęte przez wielką miłość. Miłość Marii Magdaleny, prostytutki zamieniła się w miłość do osoby Jezusa i ta właśnie miłość stała się czynnikiem, który pozwolił jej wytrwać przy Jezusie do końca. Jak wygląda moja miłość do Jezusa?

 3.   Kobiety galilejskie. Towarzyszyły Jezusowi i Jego uczniom w czasie publicznej działalności, służyły Mu i usługiwały ze swego mienia. Kobiety galilejskie odnalazły sens i spełnienie swego życia w Jezusie. Doświadczyły miłości i obdarowania. To doświadczenie owocuje wiernością i wdzięcznością. Wdzięczność i pamięć o Bożych darach pozwala przetrwać najboleśniejsze tajemnice życia. Wdzięczność rodzi wierność. Postawmy sobie pytanie o naszą wierność Bogu. Brak wierności świadczy o naszej niewdzięczności.

 4.   Jan Apostoł. Tajemnica jego wierności leży prawdopodobnie w określeniu, które sam sobie nadaje: uczeń, którego Jezus miłował. Jan czuł się kochany przez Jezusa. To właśnie On spoczywał na piersi Jezusa w czasie Ostatniej Wieczerzy. On pierwszy uwierzył w zmartwychwstanie i pierwszy rozpoznał Jezusa Zmartwychwstałego. Jan, kochany przez Jezusa, odpowiadał wiernością, przejrzystością i miłością. Zadajmy sobie pytanie, czy doświadczamy miłości Boga? Czy czuje się kochany przez Jezusa? I czy ta świadomość prowadzi do większej miłości?

 5.   Józef z Arymatei i Nikodem. Obydwaj byli uczniami Jezusa, ale ukrytymi. Ze względu na prestiż w swojej grupie społecznej i religijnej woleli nie wyjawiać swoich sympatii do Jezusa. Niejednokrotnie spotykali się z Jezusem i rozmawiali. O Nikodemie wiemy, że przychodził do Jezusa w nocy. Nie wiemy, czy byli pod krzyżem, ale wytrwali w ostatnim momencie, troszcząc się o pogrzeb Jezusa. Spotkanie z Jezusem, doświadczenie Jego obecności sprawiło, że nie mogli o Nim zapomnieć. Zobaczmy nasze odejścia i powroty do Jezusa. Dlaczego powracamy?

 ROZMOWA KOŃCOWA:

Wyobrażając sobie Chrystusa, naszego Pana, obecnego i rozpiętego na krzyżu, [trzeba] z Nim rozmawiać o tym, że chociaż był Stwórcą, stał się człowiekiem, a mając życie wieczne, [przyjął] śmierć doczesną i w ten sposób umarł za moje grzechy. Następnie spoglądnąć na siebie samego [i pytać], co uczyniłem dla Chrystusa, co czynię dla Chrystusa i co powinienem uczynić dla Chrystusa. I tak widząc Go takim, rozpiętym na krzyżu, rozważyć wszystko, co się z tym łączy (Ćwiczenia duchowe, 53).  

  

Stanisław Biel SJ