Paweł jest pewny, że łaska święceń biskupich (włożenie rąk) która została złożona w sercu Tymoteusza, nie może iść razem ze stanem lęku, zamieszania i niepewności. Bóg nie daje ducha bojaźni!
Co on oznacza ?
Deilía, oznacza – tchórz, nieśmiały, zagubiony. To samo słowo jest użyte u Mt 8,26: „A On im rzekł: czemu bojaźliwi jesteście, małej wiary…”
To samo słowo powtarza się także w Apokalipsie : „A dla tchórzów, niewiernych (apistoi), obmierzłych, zabójców, rozpustników, guślarzy, bałwochwalców i wszelkich kłamców: udział w jeziorze gorejącym ogniem i siarką” ( Ap 21, 8).
Bóg przychodzi zupełnie z czymś innym – „Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam. Nie tak jak daje świat, Ja wam daję. Niech się nie trwoży serce wasze, ani się nie lęka” (J 14, 27) .
Bóg przychodzi ze wsparciem :
Łk 12, 4 – Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało.
12, 7 – Nie bójcie się: jesteście ważniejsi niż wiele wróbli.
12, 11 – Nie martwcie się, w jaki sposób, albo czym macie się bronić… Por. Łk 12, 22, 12, 32.
Ducha bojaźni wszczepił w nas szatan, ojciec ciemności.
Bóg natomiast dał nam ducha mocy, miłości i trzeźwego myślenia ( 1, 7).
Co oznaczają te wyrażenie ?
Moc – to „dunamis” samego Jezusa. To ta moc, dzięki której mógł On czynić cuda. Duch dał nam moc, by przezwyciężyć strach i ożywić charyzmat. „A była w Nim moc Pańska, że mógł uzdrawiać” (Łk 5, 17b). My doświadczamy tej mocy, jako daru Ducha, by żyć Ewangelią i głosić ją.
Miłość – to „agape”, która stworzyła świat i która jest silniejsza od wszystkiego, nawet od największego zła. Ojciec, który jest w niebie uzdalnia nas do miłowania Syna i do miłowania ludzi, do których Syn nas posyła.
Natomiast trzeźwe myślenie – to „sophronusmos”. Słowo rzadkie w Nowym Testamencie, które pojawia się szczególnie w Listach Pasterskich. Chodzi głównie o mądrość połączoną z roztropnością i umiarkowaniem. Młody Tymoteusz kuszony jest lękiem, by odejść od entuzjazmu i wejść w wycofanie, by żyć atmosferą wewnętrznego paraliżu.
Sophronusmos więc, oznacza zdolność do wyboru środka, zdolność do zachowania równowagi, także na płaszczyźnie uczuciowej, co pomaga przeżywać tak wiarę jak i trudności dnia codziennego w stałości i w równowadze spojrzenia i decydowania.
Moc i miłość same nie wystarczą, trzeba jeszcze zdolności rozeznania, by unikać przesady tak w gorliwości, jak i by nie popaść w zniechęcenie opuszczając ręce. Duch trzeźwego myślenia oznacza dar rozeznania znaków czasu, możliwości, świadomości ekonomii swoich sił, oznacza stałość, dzięki której można długo trwać.
W wierszu 8a – „nie wstydź się zatem…” Paweł kieruje drugą zachętę.
To wyrażenie trzeba dobrze rozumieć, bowiem w rozdziale I pojawia się jeszcze dwa razy.
2 Tym 1,12 -„Z tej właśnie przyczyny znoszę i to obecne cierpienie, ale za ujmę (za wstyd) sobie tego nie poczytuję”.
2 Tym 1,16 – „(Onezyfor)…często mnie krzepił i łańcucha mego się nie zawstydził”.
Nie wstydzić się – oznacza być dumnym z czegoś, co mogłoby być przyczyną lęku, zamieszania, kłopotów, czy poniżenia ze strony innych.
Na początku listu do Rzymian (1,16), Paweł stwierdza, że się nie wstydzi Ewangelii. Stąd właśnie, z tej postawy, płynie głębokie Jej poznanie, odczuwanie Jej mocy i wielka duma, że znosi dla Niej cierpienia i kajdany. To wyrażenie bowiem jest echem słów Pana Jezusa: „Kto się bowiem Mnie i słów moich zawstydzi, tego Syn Człowieczy wstydzić się będzie, gdy przyjdzie w swej chwale oraz w chwale Ojca i świętych aniołów” (Łk 9,26).
Zapytajmy się, dlaczego Tymoteusz może wstydzić się Ewangelii ?
Paweł przestrzega go, aby nie poddawał się klimatowi wątpienia i wycofania wobec tajemnicy głoszenia Ewangelii.