Samorealizacja DDA
Kolejnym elementem mającym wpływ na funkcjonowanie psychiczne osób z syndromem DDA w relacji do własnej osoby jest proces samorealizacji. Samorealizacja dzieci z rodzin z problemem alkoholowym jest trudnym zadaniem życiowym. Składa się na to wiele czynników. Pośród nich zwraca się uwagę na to, że w dzieciństwie ich potrzeby były spychane na dalszy plan. W związku z tym dziecko wychowywane w rodzinie z problemem alkoholowym nauczyło się ignorować własne potrzeby, własne plany, marzenia i cele życiowe. Nauczyło się także nie nabywać umiejętności ich rozpoznawania i zaspokajania. Zwykle osoby z syndromem DDA przechodzą za to swoisty trening rozpoznawania potrzeb swoich bliskich. Jeśli dzieci z rodziny alkoholików nie nauczyły się zwracania uwagi na własne potrzeby, to nie można też mówić o realizacji własnych celów życiowych w życiu dorosłym. W rodzinie z problemem alkoholowym jedynymi celami było przetrwanie, „byle do jutra”; „ukrywanie istniejącego problemu, bo to wstyd”; „aby tylko się wyrwać z domu”; „nie denerwować rodzica, jak wróci «chory» itd.”.
Dzieci z rodzin alkoholików, jak każde dziecko, mają swoje marzenia. Marzenia te nie są jednak wcale lub tylko w bardzo niewielkim stopniu realizowane. Dziecko nauczone, że marzeń nie można spełnić, bo to tylko zdarza się w bajkach, przestaje marzyć. Jest to efekt obronny przed rozczarowaniem. Dzieci takie sądzą, że nie są warte marzeń, że nie zasługują na ich realizację i z takim przekonaniem wchodzą w dorosłe życie. Spychając swoje potrzeby i marzenia na dalszy plan bardzo często tłumaczą to dobrem innych. Rezygnacja w życiu dorosłym z marzeń jest jakby barierą ochronną przed kolejnymi rozczarowaniami, przed bólem skrzywdzenia i zawodu.
DDA a sukces rodzinny
Bardzo ważnym aspektem samorealizacji osób z syndromem DDA jest osiąganie sukcesu rodzinnego. Doświadczenia wyniesione z rodziny alkoholowej mocno rzutują na bliskie kontakty w życiu dorosłym. Prawie połowa osób z syndromem DDA nie decyduje się na zalegalizowany związek, a jedna trzecia zawieranych przez nich małżeństw kończy się rozwodem. Dorosłe Dzieci Alkoholików boją się przede wszystkim powtórzenia we własnym związku tego, co działo się w ich domu rodzinnym. Znaczna część z nich jest przekonana, że w małżeństwie można się tylko skrzywdzić. Wiele osób z syndromem DDA nie decyduje się również na posiadanie dzieci. Dzieje się tak dlatego, że gdzieś głęboko tkwi w nich przekonanie, że dla ich syna czy córki życie okaże się równie okrutne, co dla nich. Jeśli Dorosłe Dzieci Alkoholików posiadają dzieci, to bardzo często mają kłopoty z odnalezieniem się w roli rodzica. Często nie potrafią z nimi rozmawiać, wręcz z obawy, że je skrzywdzą wnosząc do wychowania doświadczenia z domu rodzinnego. W niektórych przypadkach w osobach z syndromem DDA własne dzieci budzą agresję. Trudno wtedy im się powstrzymać od krzyku, gróźb, czy nawet rękoczynów. Jednocześnie osoby te mają świadomość, że dziecko nie zawiniło, że agresja bierze się gdzieś z głębi ich samych.
Część Dorosłych Dzieci Alkoholików rezygnuje z własnego życia osobistego ponieważ przyjmują, że ich podstawowym zadaniem życiowym jest opiekowanie się mamą lub tatą, a często nawet czuwanie, by nie robili sobie nawzajem krzywdy. Spotkać można i takie osoby z syndromem DDA, które mają własne rodziny, ale każdy weekend, święta i wakacje spędzają z rodzicami. Zdarzają się także rodziny, w których wszystkie dorosłe trzydziestoletnie lub czterdziestoletnie „dzieci” mieszkają z rodzicami. Bardzo często okazuje się, że Dorosłe Dzieci Alkoholików mają głęboko zakodowane, choć rzadko uświadomione poczucie, że ich podstawową rolą życiową jest „bycie dobrym dzieckiem”: „mąż (żona) to nie rodzina, rodzina to rodzice, dziecko, brat”.
Życie zawodowe DDA
Samorealizacja DDA wiąże się również z osiąganiem sukcesów w życiu zawodowym. Spotkać można takich DDA, którzy dążą do pełni realizowania siebie poprzez to, co robią. Wielu z nich pracuje na odpowiedzialnych stanowiskach i odnosi sukcesy zawodowe. Przyzwyczajeni w dzieciństwie do zajmowania się innymi i pomagania najbliższym wikłają się w związki i układy z ludźmi słabymi, którzy potrzebują ich pomocy. Potrafią jednak pracować równie efektywne w zamian za przysłowiowe dobre słowo. Zaskakująco dobrze rozwiązują trudne zadania w sytuacji stresu i pod presją. Zwykle nie mają problemów z wywiązywaniem się ze swoich obowiązków. Nie boją się trudnych zadań ani ryzyka. Są osobami odpowiedzialnymi i łatwo się nie poddają. Świetnie też potrafią radzić sobie z prezentacjami publicznymi – nikt nie widzi ich silnego napięcia czy lęku przed oceną. Ludzie podziwiają często ich opanowanie i spokój zewnętrzny, nie zdając sobie sprawy z tego, jak sprzeczne jest to, co widzą, z tym, co dzieje się w środku Dorosłego Dziecka Alkoholika.
Dopiero zmiana schematów i przekonań ukształtowanych w dzieciństwie w rodzinie alkoholowej jest niezbędna do wyzdrowienia.
Więcej w książce: (Bez)radność wychowania…? – Marek Zbigniew SJ, Magdalena Madej Babula