Sens ignacjańskiej obojętności
Żyjemy w świecie rzeczy, pozostajemy w nich niemal zanurzeni. Św. Ignacy uczy, że zostały one „stworzone dla człowieka po to, by mu służyć pomocą w zmierzaniu do celu, dla którego został stworzony” (por. Ćd 23). Dzięki człowiekowi świat stworzony osiąga swój cel i uczestniczy w wielbieniu przez nas Boga. Akceptacja podstawowej prawdy o celu człowieka oraz o celu „innych rzeczy” ma logiczne konsekwencje zawarte w ignacjańskiej zasadzie tantum quantum, czyli „o tyle, o ile”: „Wynika z tego, że człowiek powinien tych rzeczy w takim stopniu używać, w jakim go wspomagają w zmierzaniu do jego celu, a w takim stopniu się ich pozbywać, w jakim mu w dążeniu do celu przeszkadzają” (por.Ćd 23).
W przypadku osoby wierzącej trudność w przyjęciu powyższej zasady nie ma charakteru teoretycznego, lecz praktyczny i egzystencjalny. W Ćwiczeniach Ignacy ma na myśli konkretnego człowieka, a więc osobę głęboko zranioną przez grzech pierworodny oraz przez osobistą historię grzechu. Nieuporządkowane przywiązania w znacznym stopniu ograniczają naszą prawdziwą wolność w prowadzeniu życia zgodnie z ideałem, do którego zostaliśmy wezwani. Stąd rodzi się konieczność uporządkowania własnego życia, by dokonywać wolnych wyborów i nie ulegać temu wszystkiemu, co deformuje naszą relację z Bogiem. Taki zresztą jest istotny cel Ćwiczeń, sygnalizowany z całą wyrazistością w ich tytule: „Ćwiczenia duchowne, mające na celu odniesienie zwycięstwa nad samym sobą i uporządkowanie swego życia tak, by nie ulegać jakiemukolwiek nieuporządkowanemu przywiązaniu” (Ćd 21). Dlatego Ignacy formułuje postulat: „Musimy się stawać obojętnymi wobec wszystkich rzeczy stworzonych, jeżeli to zostało pozostawione całkowicie swobodnej decyzji naszej wolnej woli, a nie zostało zakazane” (Ćd 23).
„Musimy się stawać obojętnymi” – te słowa oznaczają, że czeka nas duchowa walka, wysiłek, wewnętrzne napięcie, aby dojść do stanu obojętności, czyli wewnętrznej i osobistej wolności, równowagi wobec rzeczy i całkowitej dyspozycyjności wobec Boga. Stawanie się obojętnym oznacza wejście w proces oczyszczenia, odkrywania swojego prawdziwego „ja”, zniekształconego przez skłonność do zamykania się w sobie i faktycznego nieuznawania porządku ustanowionego przez Boga w świecie.
Owocem takiego procesu jest głęboka postawa obojętności wobec wszystkiego, to znaczy dostrzeganie całej rzeczywistości w świetle Boga, jako ukierunkowanej na Niego. W tej samej perspektywie trzeba dostrzegać własne życie. Św. Ignacy podaje nam cztery przykłady, cztery główne dziedziny, w których może się ćwiczyć i sprawdzać nasza obojętność: zdrowie – choroba, bogactwo – ubóstwo, szacunek – pogarda oraz życie długie – życie krótkie. W rzeczywistości – jak Ignacy sam dodaje: „i podobnie we wszystkich innych rzeczach” – obojętność odnosi się do wszystkich wartości, które człowiek może wybrać w sposób wolny.
Oczywiście, ignacjańska obojętność nie oznacza bierności, jałowego oczekiwania, bezczynności, niepodejmowania inicjatywy czy nieszukania w sposób aktywny Bożej woli. Wręcz przeciwnie! Ćwiczenia są dla ludzi wielkich pragnień i po to, by pragnąć „więcej” (magis) w służbie Bożej. Stan wewnętrznej równowagi, dążenie do tego, by być „jak języczek u wagi” (Ćd 179), jest po to, aby „pragnąć i wybierać jedynie to, co nam więcej pomaga do celu, dla którego jesteśmy stworzeni” (Ćd 23). Ignacy chce przygotować rekolektanta do aktywnego uczestnictwa w najważniejszych wydarzeniach życia, do stałego rozeznawania woli Bożej i podejmowania wolnych wyborów, by w ten sposób wnosił swój wkład w dzieje zbawienia. To wszystko odzwierciedla niezwykle dynamiczną wizję ludzkiego życia.
W tym krótkim streszczeniu wybranych tylko aspektów ignacjańskiej obojętności nie powinniśmy zapominać, że osiągnięcie jej nie jest jedynie dziełem człowieka, lecz raczej owocem współpracy z łaską Bożą. W modlitwach przygotowawczych powinno się stale prosić o łaskę „Boga, Pana naszego, aby wszystkie moje zamiary, czyny i prace były skierowane wyłącznie ku służbie i chwale Jego Boskiego Majestatu” (Ćd 46), czyli by być obojętnym. W pierwszym sposobie dokonania rozsądnego i dobrego wyboru proszę „Boga, naszego Pana, aby poruszył moją wolę i uświadomił mi, co powinienem czynić w tej sprawie” (Ćd 180).