Histeryk popełnia błędy, których w dzieciństwie padał ofiarą

Kolejnym dowodem zależności człowieka od osób ważnych dla niego w dzieciństwie, od historii rodzinnej jest to, że osoby histeryczne nierzadko wplątuj ą się w trójkąty uczuciowe, nieświadomie powielając rolę, jaka przypadła im w dzieciństwie, kiedy lawirowali pomiędzy rodzicami. Dotyczy to zwłaszcza jedynaków. Trafiają oni pozornie bez udziału własnej woli, jakby zrządzeniem losu, w takie związki, tłumacząc się, że jest im to widocznie pisane; poza tym wszystkie kobiety czy wszyscy mężczyźni, które lub którzy się im podobają, zawsze mają już partnerów. W rzeczywistości szukają jednak świadomie osób już związanych, powtarzając przy tym starą rywalizację, w jaką byli uwikłani w dzieciństwie, na przykład rywalizację syna z ojcem o względy matki albo córki z matką o względy ojca. Są bowiem niejako „zafiksowani” na tamtej roli, która polegała na wdzieraniu się w związek dwojga osób, przy czym jednemu z partnerów odbierało się drugiego, rywalizując z osobą tej samej płci i próbując ją odsunąć. Histeryk boi się zarazem związku, w którym partner byłby wolny, gdyż przeczuwa, że wówczas sytuacja ta wymagałaby od niego całościowego, poważnego i zobowiązującego zaangażowania.

Trzeba poznać historię życia takich ludzi, by rozumieć ich postępowanie; najczęściej popełniają oni te same błędy, których w dzieciństwie padali ofiarą. Nie mieli najczęściej w swych rodzinach możliwości zdrowego rozwijania swojej męskości czy kobiecości albo byli z rodzinami zbyt ściśle związani. Być może nie mieli też żadnego prawidłowego wzorca płci, z którym mogliby się identyfikować. Czy to dlatego, że zabrakło go w najbliższym otoczeniu, czy też dlatego, że problemy płci obudziły się w nich zbyt wcześnie, nim zdobyli świadomość identyfikacji i takie poczucie własnej wartości, żeby móc się prawidłowo rozwinąć jako mężczyzna czy kobieta.

Histeryk szuka partnera

Za główny problem ludzi o osobowości histerycznej w kwestiach dotyczących związków uczuciowych można więc uznać iluzoryczne wyobrażenia na temat miłości, małżeństwa i płci odmiennej. Roszczeniowa postawa jednego z partnerów i gotowość dawania drugiego z nich nie wytrzymują próby czasu w żadnym normalnym związku. I to właśnie staje się przyczyną kolejnych rozczarowań. Osoby takie powinny zdać sobie sprawę, że ich nastawienie opiera się na złudzeniach, których muszą się pozbyć. Nienasycone pragnienie miłości i wysokie wymagania stawiane partnerowi oraz niedostateczne własne angażowanie się w związek są słabymi stronami osobowości histeryka.

W wyborze partnera wyraża się to w tym, że prestiż, sytuacja materialna, zawodowa, majątek, tytuły partnera i inne tego typu okoliczności stają się ważniejsze niż zalety jego charakteru. Widać, że i w tym względzie histeryk długo pozostaje dzieckiem, ponieważ łatwo mu zaimponować pozorami, które uważa za gwarancję atrakcyjnego życia, winą za rozczarowanie obarczając zwykle partnera. Lęk przed poczuciem małej wartości siebie może ich prowadzić do potrzeby gromadzenia dowodów, że rzecz ma się zgoła przeciwnie, w czym, jak w każdym uzależnieniu, nigdy nie osiągają zaspokojenia, gdyż owych dowodów poszukują na zewnątrz, chociaż powinni odnajdywać je w sobie. Chodzi tu o wysiłek, by stać się kimś, kto sam potrafiłby obdarzać miłością, gdyż tylko taka postawa może zapewnić poczucie dużej wartości siebie.

Tendencja do projekcji własnych braków na drugą osobę jest także w związku dwojga osób źródłem wielu problemów. Ich przejawy bywają rozmaite: od nieustannych kłótni, kto w jakiej mierze był winien, poprzez oskarżenia i uruchamianie tendencyjnej logiki szermującej argumentami opartymi na nieistniejących faktach, aż do oszczerstwa i intryg. Szczególnie trudne są związki pomiędzy partnerami, z których jeden wykazuje cechy osobowości histerycznej a drugi anankastycznej, gdyż są to typy skrajnie odmienne. Im bardziej nieustępliwie i konsekwentnie partner anankastyczny dąży do wyjaśnienia sytuacji, która jest powodem nieporozumień, udowadniając, że to on ma rację, tym bardziej partner histeryczny chce mu się wymknąć, używając niepojętej logiki konika szachowego, to znaczy, dokonując mylących przeskoków myślowych.

 

Wie on bowiem dokładnie, że jego partner zmierza do tego, by udowodnić mu jego błędy, a on, nie chcąc się przyznać do winy, broni się wszelkimi środkami, jakimi tylko dysponuje. Gdyby jego partner był bardziej elastyczny, gdyby dał mu jakąś możliwość „uratowania twarzy”, rzucając mu jakąś kładkę, istniałaby iskra nadziei na porozumienie. Zamiast więc przypierać go do muru, partner ten powinien raczej rozumieć daną sytuację z punktu widzenia histeryka. Jeśli chodzi o osoby schizoidalne, to histeryk instynktownie ich unika, potrafią one bowiem w mig go rozgryźć i wykazują małą raczej gotowość spełniania jego potrzeb, podziwiania go i stwarzania mu okazji do potwierdzania się. Za to chętnie wybiera histeryk na swego partnera osobę depresyjną, gdyż ta daje się po prostu łatwo wykorzystywać, gotowa odpowiadać na wszystkie jego oczekiwania; w gruncie rzeczy relacja ta opiera się na ustępstwach osoby depresyjnej. Związki pomiędzy histerykami są natomiast możliwe tylko wtedy, kiedy u obydwojga cechy histeryczne nie dominują w całej strukturze osobowości, w przeciwnym razie rywalizacja i konkurowanie ze sobą doprowadzą do nieuchronnej katastrofy.

 

Fragment książki: Oblicza lęku. Studium z psychologii lęku Fritz Riemann