Leonardo da Vinci uznawał przydatność wyobraźni w przechowywaniu obrazów w pamięci i w naśladowaniu w malarstwie tego, co wcześniej zostało spostrzeżone. W swoim traktacie o malarstwie Paragone (Księga I) czyni taką notatkę: „Pomiędzy wyobrażeniem a rzeczywistością jest taki stosunek, jak pomiędzy cieniem a ciałem rzucającym cień”.
I chociaż dzisiaj w psychologii ogólnej i poznawczej przy omawianiu zjawisk związanych z wyobraźnią częściej używa się różnych konstruktów teoretycznych leżących na styku procesów spostrzegania i myślenia, to jednak znaczenie tego pojęcia docenia ciągle jeszcze przede wszystkim psychologia twórczości. Wyobraźnia jest tu bowiem uważana za jedną z najważniejszych funkcji ludzkiej psychiki – i to zarówno na poziomie świadomym, jak i nieświadomym. Wyobrażenia i wyobraźnię definiuje się współcześnie jako „rodzaj reprezentacji poznawczej, wykazującej wobec obiektu cechy analogowe” (por. Nęcka, 2001, s. 61), to jednak bez analizy tych procesów nie można badać zjawiska twórczości.
Wiadomo, że wyobraźnia nie stanowi jakiegoś zbioru nagrań czy fotografii. Powstające w naszym umyśle wyobrażenia na ogół bliższe są fotomontażom bądź kolażom – choć niekiedy zdarza się, że dany człowiek odtwarza tzw. obrazy ejdetyczne, czyli rzeczywiście bardzo plastyczne, bardzo dokładne i szczegółowe wyobrażenia miejsc i przedmiotów dawniej spostrzeganych.
Wyobraźnia zdolna jest jednak także kreować sytuacje niemożliwe, tworzyć obrazy nowe, nieraz zupełnie fantastyczne, które można już uznać za oryginalne wytwory powstające w umyśle danego człowieka. Powstają one bez wątpienia na podstawie tego, co on widział i przeżył, wykorzystując jedyną w swoim rodzaju – choć dla danego umysłu typową – indywidualną zdolność do przekształceń. Te fantastyczne wizje (bo tu częściej używamy terminu fantazja) występują nieraz spontanicznie w naszych snach, w niektórych tzw. zmienionych stanach świadomości, ale też czasem – gdy posiadają wartość estetyczną – stanowić mogą materiał inspirujący działania twórcze o charakterze artystycznym.
I tak, jak dla filozofa wyobraźnia jest narzędziem i elementem poznawania rzeczywistości, dla pedagoga podstawą procesów uczenia (posiadającą przy tym walor wychowawczy), psycholog umieszcza ją wśród zawiłych procesów pamięci, myślenia i emocji, tak dla artysty wyobraźnia zawsze była i jest tworzywem kreacji. Dostarcza mu ona stale nowego materiału inspirującego i uruchamiającego różnorodne procesy i działania twórcze – i w związku z twórczością najczęściej się dziś o niej mówi.
Bez udziału wyobraźni żadne działania twórcze nie byłyby możliwe. I choć zupełnie inaczej rozwia się zdolność tworzenia fabuły filmowej, muzyki, form plastycznych czy utworów literackich, to jednak zawsze można mówić o tych samych warunkach koniecznych do powstawania wartościowych działań i oryginalnych dzieł artystycznych.
Zasadniczą cechą umożliwiającą wszelkie działania twórcze jest przede wszystkim wielka plastyczność wyobrażeń i ich zdolność do przekształcania się w umyśle (transformacji). Ponieważ wyobrażenia są zmienne i dają się w umyśle dowolnie kształtować są doskonałym „tworzywem pierwotnym” dla każdej twórczości (Koestler, cyt. za Limont, 2000).
Jednak o tym, czy powstające wyobrażenia są bardziej czy mniej oryginalne decyduje już indywidualna wrażliwość i twórcza intuicja danego człowieka. Ogromne znaczenie mają tu zawsze właściwości innych procesów poznawczych oraz cechy osobowościowe, które współdecydują zarówno o przebiegu procesu tworzenia, jak i o poziomie wytworów.
Jak więc widać, termin „wyobraźnia” bywa używany w co najmniej trzech różnych znaczeniach:
1) jako przypominanie sobie, tj. wytwarzanie w umyśle pewnych bodźców odbieranych przez zmysły: obrazów wizualnych, dźwięków muzycznych, szumów lub słów (również wyrazów i zdań), a także zapachów, smaków, różnorodnych bodźców dotykowych i in.,
2) jako przewidywanie możliwych zdarzeń przyszłych na podstawie aktualnie posiadanych informacji,
3) jako przekazywanie w dowolnej formie artystycznej swoich wrażeń i twórczych wyobrażeń, poprzedzone zwykle „zobaczeniem” wytworu swego działania w umyśle.