4. MIŁOŚĆ PONAD ŚMIERĆ

 

Imię Rachela oznacza „owca” lub „macierzyństwo”. Dla Racheli macierzyństwo było sensem życia. Jego najpiękniejszym symbolem i dopełnieniem była śmierć. Rachela była w podróży w wysoko zaawansowanej ciąży. Poród odbył się na skraju drogi (Rdz 35, 16-20).

            Położna towarzysząca Racheli, wyraziła istotę sensu jej życia i śmierci: Już nie lękaj się, bo oto masz syna (Rdz 35, 17). Rachela nie musi obawiać się już bólu ani śmierci. Trzyma w ręku syna, który jest jej przedłużeniem, przyszłością, nadzieją.  Kobieta, gdy rodzi, doznaje smutku, bo przyszła jej godzina. Gdy jednak urodzi dziecię, już nie pamięta o bólu z powodu radości, że się człowiek narodził na świat (J 16, 21). Scena ta tchnie nadzieją, radością; ma w sobie coś bardzo głęboko ludzkiego. Człowiek cieszy się, gdy widzi, że inni podejmą jego dzieło. Rodzice cieszą się swym potomstwem. Dziadkowie – wnukami. Mistrz cieszy się, gdy uczeń podejmuje jego myśl. Mimo schyłku życia, mimo przemijania, śmierci istnieje odrodzenie, przedłużenie życia, nadzieja.

       Gdy Rachela w wielkich bólach urodziła syna, nazwała go imieniem Benoni, czyli „syn mojej boleści”. Pierwsze dziecko Racheli i Jakuba urodzone w Kanaan, przypomina o bólu i cierpieniu, z jakim wiąże się życie.

            Współczesny człowiek pragnie odrzucić jakikolwiek sens cierpienia. Narkotyzuje się i zatraca w przyjemnościach i zmysłowości. Sądzi, że ucieknie przed cierpieniem i krzyżem. Zapomina, że cierpienie jest częścią ludzkiej egzystencji i nie ma miłości bez cierpienia.

Francois Mauriac napisał, że cierpienie jest terenem zanieczyszczonym, na którym jednak wyrastają najczystsze kwiaty wiary i miłości. Z cierpienia Racheli wyrósł kwiat i owoc jej miłości do Jakuba – Benoni. Jakub nazwie go później Beniamin, „syn prawicy, syn szczęścia, szczęsny”. Po śmierci Racheli przeleje na niego całą miłość, jaką darzył wcześniej żonę. W nim miłość Jakuba nadal żyje, niepokonana przez śmierć. Niestety, preferencyjna i „niesprawiedliwa” miłość Jakuba do synów Racheli stanie się źródłem cierpienia jego pozostałych dziesięciu synów i w konsekwencji doprowadzi do rozbicia rodziny i ogromnych trwających latami zranień (por. Rdz 37, 1nn). 

Miłość nie kończy się wraz ze śmiercią. Jest jak żar, którego nie ugaszą wielkie wody (por. Pnp 8, 6n). Wielkie wody symbolizują w Biblii otchłań, chaos, nicość, zło i cierpienie. Ci, którzy kochają, nietknięci przechodzą przez wszystkie „piekła” i wszelkie powodzie cierpienia, kryzysów i samotności, zachowując nietknięty ów płomień, który ciągle się odradza, nigdy nie znając zmierzchu (G. Ravasi). Jeśli człowiek naprawdę kocha (Boga, współmałżonka, dziecko, przyjaciela), nikt i nic nie jest w stanie przerwać, pokonać miłości. Pisze św. Paweł: Któż nas może odłączyć od miłości Chrystusowej? Utrapienie, ucisk czy prześladowanie, głód czy nagość, niebezpieczeństwo czy miecz? Jak to jest napisane: Z powodu Ciebie zabijają nas przez cały dzień, uważają nas za owce przeznaczone na rzeź. Ale we wszystkim tym odnosimy pełne zwycięstwo dzięki Temu, który nas umiłował. I jestem pewien, że ani śmierć, ani życie, ani aniołowie, ani Zwierzchności, ani rzeczy teraźniejsze, ani przyszłe, ani moce, ani co wysokie, ani co głębokie, ani jakiekolwiek inne stworzenie nie zdoła nas odłączyć od miłości Boga, która jest w Chrystusie Jezusie, Panu naszym (Rz 8, 35-39).

Rachela została pochowana przez Jakuba przy drodze do Efrata. Jakub ustawił stelę na jej grobie (Rdz 35, 20). Jako jedyna została pochowana przy swoich dzieciach. Sara, Rebeka i Lea spoczywają wraz mężami w Hebronie. Jest to piękny symbol. Grób Racheli przypomina kobietę, która dla swoich dzieci znosiła śmiertelne cierpienia. Chciała umrzeć, ponieważ nie posiadała dzieci; a kiedy musiała umrzeć, nie musiała już obawiać się śmierci, ponieważ miała potomków (A. Ohler).

Rachela jest ucieleśnieniem wszystkich matek, które do końca oddają się i poświęcają dzieciom. Prawdziwe matki, stając wobec dylematu życia własnego lub dziecka, wybierają życie potomstwa. Nie godzą się nigdy na zabójstwo swoich nienarodzonych dzieci, ani nie porzucają ich w trudnych sytuacjach społecznoekonomicznych.

Rachela jest matką Izraela. Prorok Jeremiasz opisuje wygnanie narodu żydowskiego z ojczystej ziemi do niewoli w obrazie Racheli opłakującej w Rama swoje zmarłe dzieci: W Rama daje się słyszeć lament i gorzki płacz. Rachel opłakuje swoich synów, nie daje się pocieszyć, bo już ich nie ma (Jr 31, 15). A św. Mateusz odnosi jej ból do cierpienia matek betlejemskich w czasie mordowania ich dzieci przez Heroda Wielkiego (Mt 2, 16-18). Ból i cierpienie Racheli nie są ostatecznie nadaremne: Powstrzymaj głos twój od lamentu, a oczy twoje od łez, bo jest nagroda za twe trudy – wyrocznia Pana – powrócą oni z kraju nieprzyjaciela. Jest nadzieja dla twego potomstwa (Jr 31, 16n).    

Pytania do refleksji i modlitwy:

  • Co (kto) jest sensem mojego życia?
    • W jakich barwach widzę swoją przyszłość?
    • W czym widzę przedłużenie mojej teraźniejszości?
    • Czy nie próbuję w sztuczny sposób neutralizować cierpienia i za wszelką cenę uciekać od bólu?
    • Czy doświadczam, że zaakceptowane cierpienie nie jest bezwartościowe?
    • Czy kochając, nie ranię innych?
    • Czy wierzę, że nic nie jest w stanie odłączyć mnie od miłości Boga?