„Totus Tuus”, zawierzenie Maryi, Matce Jezusa

 

Życie całkowicie oddane na służbę Panu, za pośrednictwem Jego Matki. Totus Tuus. Dla dobra Kościoła. Dla dobra człowieka, bo on jest Drogą Kościoła (Redemptor hominis, 14). Temu służyły podróże zagraniczne, codzienne spotkania z ludźmi, z odpowiedzialnymi za wspólnoty lokalne kardynałami i biskupami, ale i z ludźmi świeckimi, przygotowywane dokumenty, rozwijane kontakty dyplomatyczne Stolicy Apostolskiej z Państwami i Organizacjami Międzynarodowymi.

 

Głębokie przeświadczenie Soboru Watykańskiego II nie tylko o potrzebie, ale i możliwości wniesienia przez Kościół Ewangelii Chrystusa i opartego o nią doświadczenia Kościoła jako żywotnej inspiracji w wizję rozwoju współczesnego świata, nie opuszczało Papieża Wojtyły mimo coraz bardziej widocznych znaków kryzysu tego świata. Upadł co prawda „mur berliński”, ale w wymiarze międzynarodowym narastały mechanizmy prowokujące dominację czynnika rynku i partykularnych, coraz bardziej anonimowych interesów ekonomicznych i ideologicznych, wzrost niesprawiedliwości społecznych i brak szacunku dla życia ludzkiego. Społeczeństwa Polski i innych krajów „byłego bloku sowieckiego” zachłyśnięte możliwościami szybkiego bogacenia się brnęły w konfliktach i sporach, zapominając o fundamencie etycznym, o Dekalogu i tym co chrześcijaństwo dało im przez wieki historii. Jan Paweł II śledził te procesy bardzo uważnie. Podczas wizyt zagranicznych na wszystkie kontynenty wyrażał stanowisko Ewangelii Chrystusa i zatroskanie Kościoła. Obszerniej omawiał problemy w encyklikach.

 

Laborem exercens, Sollicitudo Rei Socialis, w której mówi m.in. o grzechu strukturalnym, „którego skutki przekraczają krótki bieg życia jednostki”, Centesimus Annus; ale też Evangelium Vitae, Veritatis splendor, Fides et Ratio; encykliki tyczące bezpośrednio życia i apostolatu Kościoła Dominum et Vivificantem, Redemptoris misio, Ut unum sint, Ecclesia de Eucaristia.

 

„Ofensywa pokoju”, by powstrzymać przed wojną z Irakiem

 

Czasem, jak w wypadku starań o zapobieżenie wojnie między USA i Irakiem, cała „ofensywa pokoju”, poprzez którą Jan Paweł II starał się ratować życie ludzi, ale i zapobiegać narastaniu nienawiści i szaleńczych ideologii o wojnie cywilizacji i pojawieniu się nowego zjawiska terroryzmu w skali globalnej. Noworoczne przemówienie do Korpusu Dyplomatycznego akredytowanego przy Stolicy Apostolskiej, a potem pamiętny „luty 2002” z serią spotkań Papieża Wojtyły z dyplomatami pierwszej rangi: J. Fischer 7.02; Tarek Aziz 14.02; Kofi Anan 18.02, Tony Blare 22.02, José Maria Aznar i wysłannik Seyyed Mohammed Khatani, szef rządu Republiki teokratycznej Iranu 27.02 i wreszcie, w sytuacji już niemal beznadziejnej, decyzja wysłania z misją specjalną kardynała Etchegaray do Bagdadu 15.02 i kardynała Pio Lagi do Washingtonu w dniach 3 – 9.03. „Luty Wojtyły” zakończył się spotkaniem kardynała J. L. Tauran z 74 ambasadorami i dyplomatami z całego świata, wobec których papieski minister spraw zagranicznych raz jeszcze apelował o powstrzymanie się przed wojną, przypominając wszystko, co mówił Jan Paweł II w swojej „ofensywie pokoju”.

 

Wielki Jubileusz 2000: rzeczywistość historyczna przypominająca przyjście Jezusa

 

Codzienna troska Jana Pawła II koncentrowała się na duszpasterstwie Kościoła: wizyty ad limina biskupów, środowe audiencje i niedzielne spotkania z wiernymi, wizytacje rzymskich parafii. Głoszenie Chrystusa, przybliżanie znajomości Jego Osoby i faktu, że „tajemnicę dziejów człowieka, każdego i wszystkich, tajemnicę dziejów ludzkości wyrażają słowa, jakie Chrystus powiedział w momencie rozstania z Apostołami – Chrzest w Imię Ojca i Syna i Ducha świętego. Chrzest, czyli zanurzenie w Bogu, Tym, który Jest, Który był i Który przechodzi. Chrzest, czyli początek spotkania, obcowania, zjednoczenia, do którego całe życie doczesne jest tylko wstępem i wprowadzeniem, a spełnienie należy do wieczności. „Przemija postać świata”, więc musimy znaleźć się w „świecie Boga”, ażeby dosięgnąć celu, dojść do pełni życia i powołania człowieka (10.06.1079, Błonia Krakowskie). Benedykt XVI w swojej rozmowie z Peter Seewaldem zauważa: „Właśnie ta sprawa była jedną z najbardziej leżących na sercu Janowi Pawłowi II: dać jasno do zrozumienia, że patrzymy ku Chrystusowi, który przychodzi; że Ten, który przyszedł jest także Tym, który przychodzi, i że w tej perspektywie przeżywamy wiarę zwróceni ku przyszłości. Z tym wiąże się, że jesteśmy potem zdolni przedstawiać orędzie wiary na nowo z perspektywy Chrystusa, który przychodzi” (s.97).

 

Wielki Jubileusz Odkupienia, Rok 2000, był dla Jana Pawła II nie tyle „pretekstem” do akcji duszpasterskich, co przede wszystkim wydarzeniem historycznym przypominającym Fakt Jezusa z Nazaretu sprzed 2000 lat i wszystko to, co on za sobą pociągnął. Wydarzenie Odkupienia, życie pierwotnego Kościoła, droga zbawienia dokonanego przez Pana, na którą wprowadził swój Kościół jako Znak i narzędzie wewnętrznego zjednoczenia z Bogiem i przymnażania jedności całego rodzaju ludzkiego. Z akcentami na Ziemię Świętą i na Rzym. Z Listami apostolskimi Tertio Millennio Adveniente i Nuovo Millennio Ineunte. Ale przede wszystkim i poprzez te wszystkie inicjatywy duszpasterskie – dla Papieża Wojtyły było to spotkanie z Tym, który umiłował do końca, po krzyż i po moc Zmartwychwstanie, który zbawia i który jest znakiem tym bardziej czytelnym, im bardziej świat okazuje się głuchy i usiłuje zorganizować życie tak, jakby Boga nie było, a w rzeczywistości brnie w anonimowość i poczucie bezsensu.

Troska o rolę świeckich w życiu Kościoła. Światowe Dni Młodzieży

 

Jan Paweł II po zagranicznych podróżach apostolskich miał zwyczaj „podsumowywać” doświadczenia; analizować co było udane, na co trzeba zwrócić uwagę w przyszłości. Po podróży do Polski w 1991 odnotował co dostrzegł na obrzeżach podczas Mszy św. na warszawskiej Agrykoli: „młodzi przychodzili i odchodzili, stawali obok i pili piwo, potem wracali. Tego nie było wcześniej. Coś się zmienia w społeczeństwie. Na pierwsze rzędy nie ma co patrzeć, VIP siedzą zawsze tak samo, ale to co się dzieje na obrzeżach jest sygnałem zmian w społeczeństwie, który daje do myślenia”. Jest charakterystyczne, że nigdy nie używał słowa „tłum”. Postrzegał osoby. Był bardzo wrażliwy na rolę osób świeckich w życiu i misji Kościoła. Znamienne było, że jeszcze jako duszpasterz akademicki Krakowa, korzystając z chwili „politycznej odwilży” w 1957 roku zorganizował we współpracy i „pod płaszczem arcybiskupa Kominka” we Wrocławiu sympozjum dla ponad setki przedstawicieli duszpasterstw akademickich z całej Polski (pierwszy raz od dziesięcioleci razem…) właśnie na temat „Świeccy w Kościele” (na lata przed Vaticanum II!), a potem w okresie wakacji, rekolekcje w domu Sióstr Urszulanek Unii Rzymskiej w Bardo śląskim dla mniejszej grupy uczestników wrocławskiego sympozjum – z intencją „formacji laikatu”.

 

Jako Papież zainicjował Światowe Dni Młodzieży i wspierał różnorodne formy aktywności świeckich w życiu i w misji Kościoła. Wspierał procesy, które doprowadziły do tego, że po kilku latach, już za pontyfikatu Następcy, we wrześniu 2010, roku mógł się odbyć w Korei znaczący Kongres Laikatu Katolickiego Azji; episkopaty Afryki coraz bardziej opierają dzieło ewangelizacji i społecznej aktywności Kościoła o osoby i środowiska laikatu; katolicy świeccy stanowią znaczącą obecność w ramach Misji Kontynentalnej w całej Ameryce Łacińskiej. Patrząc z perspektywy czasowej swojego Pontyfikatu, Benedykt XVI zauważa zmiany pokoleniowe w skali świata i stara się iść dalej w tym samym co Jan Paweł II kierunku: „czasy się zmieniają. Narodziło się nowe pokolenie, z nowymi problemami. Pokolenie roku 1968 ze swoją specyfiką zaistniało i przeminęło. Również następne, bardziej pragmatyczne pokolenie, starzeje się. Dziś trzeba zapytać się: jak znaleźć rozwiązanie dla świata, który zagraża samemu sobie i w którym postęp staje się niebezpieczeństwem? Czyż nie powinniśmy na nowo zacząć od Boga?

 

Nowe pokolenie stawia sobie pytanie o Boga w sposób inny, niż poprzednie. Również nowe pokolenie duchownych jest inne niż to, które zrywało z przeszłością w latach 70”(s.113). Formułuje apele o „nowe pokolenie katolików, osób wewnętrznie odnowionych, którzy się zaangażują w działalność polityczną bez kompleksu niższości” (wielokrotnie, m.in. w Przesłaniu do uczestników 46 Tygodnia Społecznego katolików włoskich, 14 – 16 października 2010); o nowe pokolenie intelektualistów i uczonych, bo „świat dziś potrzebuje wybitnych uczonych, ale perspektywa naukowa staje się niebezpiecznie wąska, jeśli się odrzuca uprawniony jej wkład w nasze rozumienie świata” (Londyn, 17 września 2010); o „nowe pokolenie świeckich chrześcijan kompetentnie i z wyczuciem etycznym zaangażowanych na rzecz zrównoważonego rozwoju” (7.10.2008).