W jakiej dziedzinie zachodzi zmiana pojęciowa?
W grupie osób odprawiających ten sam tydzień Ćwiczeń znajdują się teologowie, księża, siostry zakonne, ale także osoby nieznające zupełnie materii rekolekcyjnej. Dzieje się tak dlatego, ponieważ Ćwiczenia nie są kursem teologii katolickiej. Wprawdzie wiedza teologiczna ma w nich swoje miejsce, ale podstawową dziedziną, a raczej dziedzinami, którymi Ćwiczenia się zajmują, są teorie rekolektanta na temat jego życia oraz wynikające z tych teorii jego własne zachowania. Te teorie natomiast wydają się podlegać innym regułom. Gdyby popatrzeć na rekolekcje jako na proces kształcenia, to stanem docelowym, którego uczy się w trakcie rekolekcji, jest przede wszystkim życie Jezusa Chrystusa.
To, co jest warte odnotowania, to fakt, że z wielu badań psychologicznych wynika, iż nasze teorie naiwne są stosunkowo autonomiczne, to znaczy, że transfer z jednej dziedziny na drugą wcale nie jest oczywisty. Na przykład: można doskonale znać logikę, a zachowywać się i mówić całkowicie nielogicznie. Biorąc to pod uwagę, powiedzielibyśmy, że zachowanie logiczne jest inną dziedziną niż sama logika.
Odkrycie specyficzności dziedzin miało dla edukacji ogromne znaczenie. Okazuje się bowiem, że ktoś, kto zupełnie nie umie rozwiązywać proporcji na liczbach abstrakcyjnych, doskonale radzi sobie z bardzo trudnymi proporcjami, jeśli chodzi na przykład o przepisy kulinarne. Niewiele uogólniamy i przenosimy z jednej dziedziny w drugą. Do odkryć tych doszli jednak badacze, którzy z jednej strony tkwili głęboko w psychologii, z drugiej strony byli specjalistami znającymi badane dziedziny – biologii, chemii, matematyki, fizyki.
Wspomniane odkrycia mają ogromne znaczenie dla praktyki Ćwiczeń duchownych, bo oznacza to, że nasze życiowe konstrukty w każdym aspekcie muszą być zmieniane jakby od nowa. Bycie dobrym mężem nie gwarantuje ani bycia dobrym pracownikiem, ani dobrym ojcem. Ta specyficzność dziedzin stawia przed rekolekcjonistami i kierownikami duchowymi ogromne wymagania doskonałego poznania dziedzin, w których działają rekolektanci. Dla zakonników powinni być zakonnikami, dla księży księżmi, dla biznesmenów biznesmenami, dla nauczycieli nauczycielami, dla pielęgniarek pielęgniarkami, a dla urzędników urzędnikami. Jeśli bowiem nie dojdzie do zanurzenia docelowego modelu życia w konkretne zachowania, trudno przenieść doświadczenie rekolekcji do życia codziennego.
Wniosek, który płynie ze specyficzności dziedzin, jest taki, że przeniesienie nauki rekolekcyjnej na pracę informatyka, inżyniera elektronika, kierowcy wcale nie jest łatwe i korzystający z Ćwiczeń nie powinni być zostawiani sami sobie. Praca nauczycielska czy leczenie tak różnią się od tych z czasów Chrystusa, że nawet te zawody, które „uprawiał” sam Chrystus, wymagają pomocy w przeniesieniu treści rekolekcji w codzienne życie. Ogromna odpowiedzialność w tej mierze spoczywa na kilkunastominutowej rozmowie kierownika duchowego z rekolektantem, a potem na barkach stałego kierownika duchowego, który z kolei powinien doskonale znać także materię samych Ćwiczeń, które odprawił jego penitent.
Długotrwałe procesy poznawcze
Teoretycy zmian pojęciowych mówią, że do zmiany prywatnej teorii dochodzi wtedy, gdy poprzednia staje się już nieadekwatna. Teorie, które nie są nam potrzebne, pozostają niezmienne od czasów, kiedy nam je przedstawiono. Inne teorie, które są nam potrzebne na co dzień, na co dzień też ewoluują. Ciągle ulegają korektom, gdyż każdy dzień może sprawić, że są one nieadekwatne. Jeśli chodzi o teorię własnego życia, nieadekwatność w dużym stopniu będzie zależała od wymagań, jakie człowiek stawia wobec własnego życia i samego siebie. Te wymagania podlegają jednak opisanej na początku automatyzacji. Rutynizacja życia (także życia religijnego) może sprawić, że uznamy, iż rekolekcje nie są nam już potrzebne.
Długotrwałe procesy poznawcze, związane ze zmianą pojęciową, badane są głównie w kontekście zmian rozwojowych. To, co jest ogromną wartością Ćwiczeń i co stanowi oparcie w rzeczywistości psychologicznej, to ich rozbicie w niektórych domach rekolekcyjnych na sześć tygodniowych sesji (Fundament – wprowadzenie, pierwszy, drugi, trzeci, czwarty tydzień Ćwiczeń, Synteza). Coraz większe przedłużanie procesu przemiany daje nadzieję, że sama potrzeba poddawania się intensywnym „ćwiczeniom duchowym” stanie się zautomatyzowaną potrzebą. To jednak stawia przed rekolekcjonistami i kierownikami duchowymi wymaganie opracowywania kolejnych, coraz bardziej zaawansowanych konstruktów, coraz bardziej zbliżonych do ideału, a to z kolei (jeśli pamiętamy wymóg maksymalnego dostosowania do specyficznej sytuacji rekolektanta) stawia przed nimi samymi konieczność stawania się coraz bardziej świętymi.