Chciałabym powiedzieć jeszcze tyle rzeczy, ale obawiam się, że zaczynam nudzić. Pozwólcie mi więc na ostatnią uwagę.
Jako chrześcijanki jesteście powołane do dawania żywego świadectwa Waszej wiary w Chrystusie, świadectwa, które jest ponadczasowe, ale które powinno jednocześnie wpisywać się w konkretny kontekst historyczny. Wierzę głęboko, że ten nowy wiek będzie świadkiem wzmocnienia pozycji laikatu wewnątrz Kościoła. Kapłaństwo jest służbą w Kościele, a służyć można na wiele sposobów. Ważne jest, żeby kapłaństwo nie było instrumentem władzy i sposobem dominacji nad laikatem. Różnice powołania i służby powinny prowadzić do komplementarności, a nie do nierówności. Przy wszystkich różnicach, konflikt pomiędzy klerem a laikatem przypomina ten pomiędzy kobietą i mężczyzną. Mam jednak nadzieję, że uda się go przezwyciężyć w pełnej zgodności i ze świadomością, że Chrystus przecież narodził się, umarł i powstał z martwych dla każdego z nas.
Nie sądźcie, że zostawię Was same z tym wszystkim. Nawet jeżeli należę do XX wieku, to żyję jeszcze, z łaski Boga, w wieku XXI, i póki sił mi starczy wszystkie te bitwy będziemy toczyć razem. Chciałabym zadedykować Wam modlitwę, którą przysłała mi moja serdeczna przyjaciółka, a która wyraża to, co chciałam Wam powiedzieć:
Dobry Boże, kobieta, która czyta te słowa, jest piękna, silna i z klasą, i tak mi bliska. Pomóż jej, proszę, zrealizować jej życie jak najlepiej… i kochać tam, gdzie kochać nie sposób. Chroń ją zawsze i wspieraj ją, kiedy najbardziej Cię potrzebuje. Amen.
Kocham Was.
Mama