Witajcie Moi Drodzy
Szczęść Boże.
Krok po kroku idzie ku nam czas Adwentu roku 2022. Z pewnością każdy z nas bez wyjątku odczuwa, że to nie był łatwy czas, który za nami; a że tak zapytam lakonicznie: a kiedy był łatwy? Tak wiele trudnych rzeczywistości nas dotknęło. Nie chcę wymieniać wszystkich, bo każdy z nas ma swoje; wymienię kilka: agresja Rosji na Ukrainę, odejścia Bliskich, trudności w relacjach i w pracy, kłopoty zdrowotne, troska o byt i sprawy materialne, zabezpieczenie przyszłości, przetrwanie zimy, drożyzna, pozwólcie, że nie będę wymieniał wszystkiego… słowem niełatwo.
Tym bardziej w tym niełatwym czasie i doświadczeniu życiowym, proponuję rekolekcje w życiu codziennym. Ta forma przeżycia czasu adwentu nie jest nową propozycją. Rekolekcje adwentowe to nie nowość. Natomiast może być nowością dla tych osób, które może po raz pierwszy zetkną się z tą propozycją, kiedy to rekolekcje potrzeba odprawić samemu. Przyzwyczajeni jesteśmy do wysłuchania treści mówionych przez rekolekcjonistę czy grupę rekolekcyjną.
Te natomiast rekolekcje, to propozycja do osobistego ich przeżycia. Towarzyszyć nam będzie zawsze fragment z Pisma świętego, które starać się będziemy rozważać, dostosowywać do naszego życia, zgodnie z tym jak nas Słowo Boże poucza: „Twoje słowo jest lampą dla moich stóp i światłem na mojej ścieżce” (Ps 119, 105). Może to być dobry sposób przygotowania się na spotkanie z Panem Jezusem, przygotowanie się do świąt Bożego Narodzenia.
Jeżeli zdecydujemy się uczestniczyć w tych rekolekcjach to na swoją modlitwę w czasie tego Adwentu, w czasie rekolekcji w życiu codziennym, proponuję znaleźć każdego dnia ok. 30 minut czasu, w którym nikt nie będzie Ci przeszkadzał, oraz spokojne do tego miejsce. Zdaję sobie sprawę, że w domu może być o to trudno, więc niech każdy stworzy sobie takie warunki, jakie w danym momencie jest w stanie stworzyć. Może przy wieńcu adwentowym czy świecy roratce, przy lampionie, czyli tych symbolach jakie używamy szczególnie w tym czasie. Gdyby się okazało, że któregoś dnia jest „kumulacja problemów” i trudno znaleźć tyle czasu, to zachęcam do krótkiego (chociaż 15-20 min.) pomodlenia się zaproponowanymi treściami. Można zapamiętać jedno czy drugie pytanie, które będzie nas potem skłaniać do refleksji i modlitwy przez cały dzień.
Tematem jaki podjąłem w tym roku to taki typowo adwentowy wzięty z Ewangelii Janowej: „A Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas” (J 1, 14). Podczas 4 tygodni adwentu będziemy rozważali, zastanawiali się, nad poszczególnymi słowami tego fragmentu.
Te zaproponowane refleksje w tych rekolekcjach mają pomóc nam Wszystkim w relacji ze sobą samym, z Bogiem i z innymi. Chcemy, poprzez te proste teksty i nie za długie wprowadzenia do modlitwy, by to sam Bóg wkraczał do serc wszystkich modlących się i przemieniał je, uzdrawiał, pocieszał, wlewając w nie wiarę w Sens, nadzieję na przyszłość i miłość do Boga i bliźnich jak i do siebie samego. Chcemy, by każdy mógł doświadczyć miłości Boga i Jego prowadzenia w życiu – niezależnie od okoliczności, sytuacji i trudności, jakie się w jego życiu pojawiają.
Jak nie trudno spostrzec, nie wszystkim wszystko idzie jak z płatka; bywa, że gubimy się pośród problemów jakie niesie codzienność, jak choćby te o których wspomniałem wyżej, albo życie przelatuje nam między palcami; czy też wkrada się w nas jakiś bezsens, chaos, czy też uciekanie w przyjemności; albo w drugą stronę w pracę, bądź głupotę, bywa, że czujemy się gorsi od innych z jakiegokolwiek powodu, trudno nam „stać na własnych nogach”, przyjmujemy opinie o nas od innych a nie od Boga. Jeżeli doświadczasz tego czy czegoś podobnego, to właśnie te rekolekcje są dla Ciebie. Przychodzi dobry czas.
Te rekolekcje są też dla tych, którzy dość dobrze radzą sobie z codziennością, uważają się za „dobrych i poprawnych”, którzy w swoim przeżywaniu wiary chcą czegoś więcej, pragną jeszcze bardziej zbliżyć się do Boga i mieć z Nim relację bliską, przyjacielską, taką ciepłą jak Dziecko z Kochanym Tatusiem.
Niech to opowiadanie będzie pomocą do wejścia w każdą modlitwę. Wiedz o tym, że zanim Ty zdecydujesz się, że chcesz się modlić i zasiądziesz do modlitwy, to Pan Jezus już Ciebie uprzedził i przybył pierwszy na miejsce spotkania i czeka na Ciebie – On już jest!
Puste krzesło