IV.        Konkretne “interwencje”

 

Ignacy daje nie tylko ogólne uwagi dla zasadniczego postępowania osoby towarzyszącej, ale także uwagi dotyczące całkiem konkretnych interwencji w to, co osoba towarzyszona robi.

 

1.    Wskazówki winny być krótkie

 

Z pewnością rekolekcje w stylu wykładów, mają swoje dobre strony i sens, przede wszystkim jeśli zostawia się podczas ich trwania czas na medytacje. Jednakże dla źródłowej formy rekolekcji ignacjańskich, jako rekolekcji indywidualnych, pozostaje ważne, aby wskazówki dla rozważań były wprowadzone i wyjaśnione “krótko i streszczając” (CD 2).

Posługując się obrazem: osoba towarzysząca musi i powinna odciąć z całego bochenka chleba pasujący kawałek i dać go rekolektantowi, ale nie powinna tego chleba wcześniej przeżuwać!

 

2.    Zachęcać do wytrwałości i kontynuowania

 

Niewątpliwie Ignacy często miał doświadczenie, że osoba towarzyszona podczas rekolekcji stawała się zniechęcona, że wędrowała przez okres wyrzeczeń. W takim momencie ważna jest wskazówka: “Jeśli ten, kto daje rekolekcje, zobaczy, że rekolektant znajduje się w beznadziei i pokusie, powinien nie zachowywać się surowo i szorstko względem niego, ale łagodnie i delikatnie, aby przez to dodać mu na to, co przechodzi odwagi i siły” (CD 7). Osoba towarzysząca winna też zachęcać do pójścia dalej i do wytrwania przy ustalonych czasach rozważań (por. CD 12 i 13).

 

3.    Pytać o przebieg rekolekcji

 

Choć z własnego doświadczenia Ignacy nauczył się, jak bardzo należy liczyć się z duchowym czasem posuchy, to jednak jest on głęboko przekonany, że na dłuższą metę, jeśli rekolektant będzie konsekwentnie trwał na drodze Ćwiczeń, to coś się w końcu “poruszy”. Dlatego Ignacy poucza osobę towarzyszącą:

“Jeśli ten, kto daje rekolekcje, czuje, że w duszy rekolektanta nie pojawiają się w ogóle ani duchowe poruszenia, takie jak, np. pocieszenia czy beznadzieja (strapienie), ani nie jest on poruszany przez różne duchy, wtedy musi on usilnie wypytywać Ćwiczenia, czy osoba towarzyszona odprawia je o wyznaczonych godzinach, i w jaki sposób; podobnie o addycje, czy je ze starannością przestrzega; we wszystkich tych rzeczach winna osoba towarzysząca domagać się szczegółowego zdania relacji” (CD 6).

Ignacy nie miał żadnej fałszywej wstydliwości, aby powoływać się na “rekolekcyjny kontrakt” odnośnie rozmów. Rozstrzygające jest to, czy zapytania są skierowane w nieprzyjemnym tonie “belfra”, czy w swobodnych słowach i w klimacie spontanicznej pomocy.

 

4.    Rozumienie pośredniczy w pomaganiu

 

Widzieć i rozumieć musi rekolektant sam, ale czasami można mu dopomóc w zrozumieniu, i czasami może to być w rekolekcjach i towarzyszeniu wskazane. Ignacy wspomina o tym w odniesieniu do rozeznawania duchów. Osoba towarzysząca winna pomóc ujawnić “podstępy wroga ludzkiej natury” (CD 7).

 

Po części jest to sprawa charakteru, ale jest też niemało tych, którym można od czasu do czasu ukazać poprzez własne duchowe zrozumienie blokady, jakie będąc w duszy przeszkadzają w medytacji czy modlitwie. Zrozumienie, że za złością i depresyjnością często leży cierpienie, może pomóc, uzyskać bliższy dostęp do rdzenia duszy. Zrozumienie, że jest ważne, aby słowa Pisma jak Maryja “kołysać w sercu”, aby obchodzić się z nimi w ich właściwym sensie i nie chcieć narzucać im z zewnątrz obcych sposobów kontaktu, to zrozumienie może prowadzić do wolnego, egzystencjalnego i owocnego kontaktu z Słowem Pana.