5. NIE WIDZIEĆ, A JEDNAK WIERZYĆ

Dojście Tomasza do wiary było łatwe. To sam Jezus umożliwił mu sprawdzenie tajemnicy zmartwychwstania. Jezus przeciwstawia wiarę Tomasza wierze tych, którzy nie mieli możliwości potwierdzenia eksperymentalnego swej wiary i nazywa ich błogosławionymi, czyli szczęśliwymi: Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli. W ten sposób Jezus chce podkreślić, że nie ma powodu zazdrościć tym, którzy widzieli Go w sposób zmysłowy.

               Nie jest nam dane wprawdzie widzieć Jezusa bezpośrednio, na sposób zmysłowy, ale jest nam dane słuchać świadectwa o Nim, które pochodzi od czasów Apostołów i jest strzeżone w Kościele poprzez żywą obecność Ducha świętego.

               Kard. Martini pisze: Wszyscy szukamy Boga, i – jak to wyraził św. Augustyn – głęboko Go pragniemy. Chcielibyśmy Go prawie widzieć, smakować, lecz rozumiemy, że nie możemy do Niego pójść inaczej, jak tylko razem, opierając się na wierze drugich, na ich rozumieniu i jasności widzenia. Inaczej mówiąc, doświadczamy naszego ludzkiego losu; i chociaż, być może, sami usiłujemy rozwiązać wszystkie problemy egzystencjalne, w rzeczywistości dostrzegamy, że powinniśmy rozwiązywać je wspólnie (Głosiciel Ewangelii, s. 117).

               Czy dziękuję Bogu za wszystkich świadków wiary, dzięki którym prawda o zmartwychwstaniu dotarła do naszych czasów i do mnie osobiście? Czy włączam się w ten nurt świadectwa wiary i przekazuję ją dalej? Czy jestem radosnym świadkiem Chrystusa i czy radość zmartwychwstania promieniuje w moim życiu?

               Jezus nazywa błogosławionymi tych, którzy nie widzieli, a uwierzyli. To błogosławieństwo Jezusa dotyczy każdego z nas. W naszym życiu są takie momenty, w których nie widzimy, nie czujemy, nie doświadczamy, a jednak wierzymy, że jesteśmy w ręku Boga. Są to doświadczenia ciemności, w których nie doświadczamy uzdrowienia, wyzwolenia, nie znajdujemy pociechy, nie widzimy światła.

               Doświadczenia te przypominają zmaganie się Jezusa na krzyżu. Kiedy wszystko wydawało się klęską, On trwał przy Ojcu. W czasie wojny było podobnie. Wielu ludzi szło do komór gazowych na śmierć i mimo przerażenia i zwątpienia wzywali imienia Boga. 

               Istnieje taka łaska, która sprawia, że trwamy w wierze, mimo, że nie czujemy bliskości Boga. Dzięki tej łasce możemy stawić czoło największym przeciwnościom.

               Św. Piotr pisze  swoim liście: Dlatego radujcie się, choć teraz musicie doznać trochę smutku z powodu różnorodnych doświadczeń. Przez to wartość waszej wiary okaże się o wiele cenniejsza od zniszczalnego złota, które przecież próbuje się w ogniu, na sławę, chwałę i cześć przy objawieniu Jezusa Chrystusa. Wy, choć nie widzieliście, miłujecie Go; wy w Niego teraz, choć nie widzicie, przecież wierzycie, a ucieszycie się radością niewymowną i pełną chwały wtedy, gdy osiągniecie cel waszej wiary – zbawienie dusz (1P 1, 6-9).

ROZMOWA KOŃCOWA:

Prośmy o głęboką wiarę w obecność Jezusa Zmartwychwstałego w naszym życiu. Prośmy, by ta wiara pozwalała nam przetrwać wszystkie burze i ciemności zwątpień.

 Opracował: Stanisław Biel SJ