Ćwiczenia duchowe drogą wprowadzenia ładu i porządku

 

Ćwiczenia duchowe św. Ignacego Loyoli mają tak wielkie znaczenie, ponieważ niosą w sobie siłę przemiany i umocnienia człowieka, czego przykładem jest sam św. Ignacy, jego pierwsi towarzysze, którym je dawał, oraz bardzo wiele innych osób, tak duchownych, jak i świeckich, które odkryły ich wartość[27]. Owa wartość i znaczenie ukazują się w połączeniu dwóch rzeczywistości – tej widzialnej i tej niewidzialnej. Wymiar widzialny obejmuje ich wewnętrzną dynamikę, na którą składają się usystematyzowana modlitwa, pewne odosobnienie i kierownictwo duchowe. Wymiar niewidzialny wskazuje na działanie łaski Bożej, która przemienia człowieka[28].

„Ćwiczeniami duchowymi – wyjaśnia Ignacy – nazywa się wszelkie sposoby przygotowania i usposobienia duszy do usunięcia wszystkich uczuć nieuporządkowanych, a po ich usunięciu – do szukania i znajdowania woli Bożej w takim uporządkowaniu swego życia, żeby służyło dla dobra i zbawienia duszy” (ĆD 1). Nieco daje Ignacy dodaje: „Ćwiczenia duchowne [służące] do przezwyciężenia samego siebie i do uporządkowania swego życia – bez kierowania się jakimkolwiek przywiązaniem, które byłoby nieuporządkowane” (ĆD 21). Cel opisany wskazuje, że człowiek włącza się w nie aktywnie. Ćwiczenia duchowe są więc praktyką i jako takie domagają się osobistego zaangażowania ze strony człowieka, jego pracy i wysiłku. Dotyczą one spraw ducha, czyli tego, co najgłębsze w człowieku: rzeczywistość działania duchów, dobrego i złego. Poprzez nie chrześcijanin uczy się rozróżniać działanie duchów i rozeznawać wolę Boga we własnym życiu.

Św. Ignacy Loyola opisuje drogę wewnętrznego uporządkowania i oczyszczania. Wskazuje on, że w pierwszym rzędzie człowiek, który doświadcza wewnętrznego nieładu i daje się kierować uczuciami nieuporządkowanymi, winien uporządkować własne życie, tak aby „to służyło dla dobra i zbawienia duszy”. W pismach Świętego, szczególnie zaś w Ćwiczeniach duchowych, można wyróżnić cztery znaczenia ignacjańskiego słowa „porządkować”, po hiszpańsku ordenar. Po pierwsze, Ignacy mówi o wprowadzeniu ładu i porządku – poner en orden. W sensie najbardziej ogólnym trzeba wprowadzić porządek i ład we własnym życiu, obejmując je całkowicie (por. ĆD 21).

Drugie znaczenie słowa „porządkować” odnosi się do uporządkowania własnego postępowania i poprawienia się w tym, co dotyczy grzechu. Ignacy używa w tym wypadku słowa ordenarse – „uporządkować się”. W modlitwie na zakończenie medytacji o grzechu rekolektant prosi, aby „odczuł nieład swych czynów, a brzydząc się nimi poprawił się i uporządkował” (ĆD 63). Takie uporządkowanie zaleca także w Regułach [służących] do zaprowadzenia ładu w jedzeniu (por. ĆD 210-217).

Trzecie znaczenie słowa „porządkować”, o którym mówi
św. Ignacy, odnosi się do podporządkowania – subordinar. W Ćwiczeniach zaznacza, by nie podporządkowywać celu do środków, ale odwrotnie, ponieważ środki są drogą do osiągnięcia celu. W tym kontekście „porządkować” znaczy ustawiać wszystko w perspektywie celu (por. ĆD 169).

Czwarte znaczenie słowa „porządkować” odnosi się do właściwego ukierunkowania i ustawienia. I tak, gdy chodzi o słowa, winny być tak ukierunkowane, aby przyniosły pożytek. „Nie mówić słów próżnych. Mam na myśli takie słowa – pisze Ignacy – które […] nie przynoszą pożytku ani nie są ku temu skierowane” (ĆD 40). Ponadto mówi on o ukierunkowaniu wszystkiego ku Bogu, aby był On jedynym celem i odniesieniem dla człowieka (por. ĆD 20, 174, 316).

Jak można już zauważyć z przytoczonych znaczeń słowa „porządkować”, św. Ignacy wskazuje, iż wszystko to, co wiąże się z człowiekiem, jest do uporządkowania, począwszy od tego, co bardzo zewnętrzne, a kończąc na tym, co wewnętrzne. Mówi on o ubraniu i jedzeniu, o dobrach materialnych, o domu i rodzinie, o urzędzie i beneficjum z nim związanym, o pragnieniach, decyzjach, czynach, o uczuciach i nieuporządkowanych przywiązaniach (por. ĆD 15, 16, 23, 46, 63, 87, 171, 210).

Dla Ignacego uczucie nieuporządkowane nie polega na tym, że ktoś kocha i jest przywiązany, ale na tym, w jaki sposób wyraża tę miłość. Uczucie jest nieuporządkowane, gdy nie jest na miarę celu, dla którego człowiek został stworzony, czyli „dla chwały Boga, Pana naszego, i dla zbawienia duszy” (ĆD 169). Jeśli miłość do stworzeń i przywiązanie do nich nie pomagają człowiekowi w przybliżaniu się do Boga i w poszukiwaniu Jego woli, wtedy uczucie, którym się kieruje, jest nieuporządkowane. Uczucie jest nieuporządkowane także wtedy, gdy w swej motywacji nie jest czyste i proste – jak mówi Ignacy – nie jest „z pobudki miłości ku Bogu” (ĆD 150). Święty mówi o nieuporządkowaniu również wtedy, gdy szuka się uczucia dla samego siebie, dla własnej satysfakcji, a nie idzie się za tym, co wskazuje Bóg. Przykładem takiej postawy są osoby opisane przez Świętego w rozmyślaniu o Trzech parach ludzi. To ludzie, którzy chcą zrzucić z siebie nieuporządkowane przywiązanie, ale w taki sposób, aby „raczej Bóg poszedł za tym, czego chcą oni sami”, a nie oni za Bogiem (ĆD 154).

Uczucie nieuporządkowane to naturalna skłonność, która oddala człowieka od zbawczego planu Boga. Jest w nim obecna podwójna motywacja: świadoma, którą jest wybór wartości nadprzyrodzonych, oraz podświadoma, w której jest obecne poszukiwanie swojego interesu i miłości własnej. Odzwierciedlają one wewnętrzne rozdarcie, które dotyka człowieka w najgłębszym wymiarze. Z jednej strony, człowiek jest wewnętrznie pociągany ku jakiejś rzeczy albo osobie, która nie pozwala na zjednoczenie z Bogiem. Z drugiej zaś – jest pociągany przez inne wartości, które pomagają mu wzrastać w jedności z Bogiem. Człowiek, który kieruje się uczuciem nieuporządkowanym, egoistycznie poszukuje siebie.

Uporządkowanie przedstawione przez Ignacego realizuje się w sposób progresywny i dynamiczny, przechodząc kolejne etapy, o czym świadczy dynamika samych Ćwiczeń duchowych. Ignacy krok po kroku prowadzi człowieka do uporządkowania wewnętrznego i zewnętrznego. Wystarczy przyjrzeć się kolejnym krokom pierwszego tygodnia Ćwiczeń (oczyszczenie od grzechu), później w drugim tygodniu dotyka uczuć nieuporządkowanych, aby dojść do postawy wolności (obojętności ignacjańskiej), aż wreszcie trzeci tydzień mówi o uporządkowaniu pragnień (Reguły [służące] do zaprowadzenia ładu w jedzeniu). Porządkowanie jest procesem powolnej przemiany, w którym człowiek angażuje się osobiście, odpowiadając na łaski, które daje mu Bóg[29].

Dla św. Ignacego Loyoli człowiek, który porządkuje własne życie, staje się coraz bardziej wolny. Coraz bardziej oczyszczony, uporządkowany oraz wpatrzony w Boga będzie się stawał człowiekiem obojętnym, czyli nie będzie robił żadnej różnicy w stosunku do wszystkich rzeczy stworzonych, w tym wszystkim, co podlega wolności jego wolnej woli, a co zarazem nie jest zakazane ani nakazane. Człowiek wolny to taki, który pragnie i wybiera jednie to, co więcej pomaga do osiągnięcia celu, dla którego jest stworzony (por. ĆD 23; 179).

Obojętność nie oznacza – jak wyjaśnia Pietro Schiavone SJ – że człowiek może stać się apatyczny i nie interesować się niczym. Oznacza ona, że ma być prawdziwie wolny, ma być panem własnych myśli i pragnień, emocji i uczuć, upodobań i skłonności. Prawdziwie obojętny jest ten, kto pozostaje panem samego siebie, nie pozwala zdominować się nikomu i niczemu, ale sam panuje i koordynuje ze względu na cel[30]. Jakub Arzubialde SJ wyjaśnia, że obojętność ignacjańska „odpowiada doświadczeniu duchowemu tego, kto poczuł się pokochany przez Boga i kto doświadcza Jego miłości jako miłości Ojca, w którego ręce człowiek się powierza i oddaje, aby w Nim odnaleźć prawdziwą wolność”[31].

 

Reguły [służące] do zaprowadzenia ładu w jedzeniu

 

Św. Ignacy Loyola pragnie przeprowadzić rekolektanta drogą wewnętrznej transformacji i przemiany jego najgłębszych pragnień. Dokonuje się to poprzez powolne i coraz głębszej zjednoczenie z Jezusem Chrystusem, który wszystko oczyszcza i przemienia w miłości i przez miłość. Głód emocjonalny, głód miłości może zostać zaspokojony w głębokiej i intymnej relacji, do której człowiek naturalnie dąży, a z którą niejednokrotnie może się rozminąć. Rzeczy, sprawy i doświadczenia mogą stać się substytutem takiej relacji, nie dając tego, czego szuka człowiek i co jest istotą jego życia.

Reguły [służące] do zaprowadzenia ładu w jedzeniu są szczególnym przypadkiem rozeznania i ściśle wiążą się z procesem wewnętrznego porządkowania i wprowadzania ładu w świecie ludzkich potrzeb i pragnień. Szczególnie zaś w tym, co dotyczy rzeczy godziwych, to znaczy wszystkich dobrych, pozytywnych i godziwych „potrzeb”. Jeśli człowiek korzysta w sposób nieuporządkowany z tychże dóbr, doprowadzić go to może do podwójnego stylu życia. Uporządkowanie dokonuje się przez miłość. Trzeci tydzień Ćwiczeń duchowych jest właściwym miejscem i momentem, by zająć się uporządkowaniem ludzkiego „apetytu”, przemianą pragnień, gustu i upodobań w rzeczach, które człowiek uważa za konieczne w życiu, tak w ilości i jakości, jak i w sposobie korzystania z nich. Ćwiczenia byłyby niekompletne, gdyby Ignacy nie dotknął tematu przemiany „apetytu”, smaku i panowania nad sobą samym.

Ignacy używa tu starohiszpańskiego słowa manjar, które w pierwszym rzędzie mówi o jedzeniu w ogólności. Drugie jego znaczenie odnosi się zaś do rzeczy specjalnych czy nawet ekskluzywnych, takich jak: lektura, odpoczynek, sen, wakacje, ćwiczenia fizyczne, relaks, sport, ubiór, korzystanie z pieniędzy, podróże, alkohol, które są godziwe lub neutralne. W ten sposób zostają tu dotknięte ludzkie potrzeby i pragnienia.

„Pragnienie” czy „potrzeba” (w tym wypadku „apetyt”) to spontaniczne poruszenie w kierunku czegoś. Człowiek czuje się pociągnięty przez dobro, które jest godne pożądania, pragnienia lub jest konieczne. Pragnienie jest czymś naturalnym, autonomicznym, trwałym w ciągu życia, jak na przykład głód. Ma ono swoją wewnętrzną dynamikę oraz swój sposób samozadowolenia i zaspokojenia. Nie można jednak biernie poddać się tej wewnętrznej sile. Tylko moc miłości formuje i porządkuje je, dlatego św. Ignacy każe najpierw wpatrywać się w Jezusa i dać się Mu pociągnąć.

Drogą porządkowania jest tu szczególna relacja z Jezusem Chrystusem, przez którą człowiek jest zaproszony do wprowadzania ładu we wszystkim. Głód emocjonalny, głód miłości zostaje całkowicie zaspokojony przez miłość, którą Bóg wlewa w serca przez swojego Syna w Duchu Świętym.

 

Na zakończenie warto powtórzyć, że pragnienia człowieka są porządkowane przez doświadczenie prawdziwej i autentycznej miłości ludzkiej, która staje się motorem rozwoju i drogą rzeczywistego uzdrowienia. Jakub Arzubialde SJ podkreśla, że pragnienie wtedy jest uporządkowane przez miłość, gdy ma jeden, jasny i przejrzysty motyw, bez zakamuflowanych oczekiwań. Gdy jest bezinteresowne i czyste, gdy raduje się z tego, co szlachetne, dobre i miłe. Gdy jest uporządkowane przez „coś z zewnątrz”, czyli przez świat autentycznych wartości. Właściwą miarą uporządkowanego pragnienia jest umiar i skrupulatność. Takie pragnienie jest panem siebie, nie lęka się przy tym samokontroli. Korzysta z tego, co proste, pospolite i normalne. Cieszy się z rzeczy uporządkowanych, przejrzystych i świętych. Poszukuje tego, co słuszne i co służy wierności w dążeniu do celu. Pomaga we wzroście miłości. Pragnienie jest uporządkowane także wtedy, gdy rodzi pokój i wystarcza mu to, co posiada. Zawsze jest jednak uważne na to, co daje szczęście. Jest do niego wezwane, a korzyść z tego płynąca to pocieszenie właściwe dobru. To pragnienie, które zaspokojone pomnaża miłość[32].