V.           Jak stać się dobrą osobą towarzyszącą?

 

Myślę, że Ignacy w mógłby prawdopodobnie odpowiedzieć na to pytanie w następujący sposób: staniesz się dobrą osobą towarzyszącą:

 

      przez to, że sam będziesz szedł egzystencjalną drogą wiary i pozwolisz, aby Ćwiczenia były tobie ciągle na nowo “dawane”;

      przez to, że ty sam będziesz korzystał z duchowego towarzyszenia;

      przez to, że w czasie towarzyszenia rekolektantom będziesz zbierał doświadczenia, nad nimi reflektował i uczył się z nich;

      przez to, że będziesz wymieniał się doświadczeniami i uczył od innych;

      przez to, że w codziennym rachunku sumienia będziesz się uczył wrażliwości na poruszenia duchów w twoim własnym życiu;

      przez to, że wykorzystasz wszystkie “naturalne” środki i pomoce, takie jak kursy przeprowadzania pastoralnej rozmowy, lekturę itd.

      Przez to, że odkryjesz, iż Boży Duch dał ci charyzmat dla towarzyszenia i powołał ciebie do tego zadania

 

Przed laty, podczas jednego z kursów  prowadzonych w Rzymie przez Tony‘ego de Mello SJ, wskazał mi on na pewne interesujące badania. Przetestowano kiedyś różnorodne szkoły psychologiczne pod względem ich skuteczności. Stwierdzono, że trzy czynniki były ważne dla pomyślnego leczenia: osobowość terapeutów, ich doświadczenie i metoda. Istotne przy tym było to, że dokładnie ta kolejność czynników jest ważna dla leczenia: na pierwszym miejscu osobowość i jej promieniowanie, potem to, ile doświadczenia ktoś zebrał, i dopiero na ostatnim miejscu metoda.

 

W języku ignacjańskim można by to ująć w następujący sposób: decydujące jest, aby być “narzędziem połączonym z Bogiem” (instrumentum coniunctum), które przekazuje coś z Bożej miłości i z Bożego bezwarunkowego TAK (por. 2 Kor 1:20).

 

Dlaczego są Ćwiczenia Duchowne dla wielu ludzi tak owocne i skuteczne? – Część odpowiedzi, której często w ogóle nie jesteśmy świadomi brzmi: czyż  nie dlatego, że tutaj głębia jest udzielana w spotkaniu, jakie my nie często przeżywamy? czyż  nie dlatego, że ludziom podczas towarzyszeniu zostało udzielone trochę wybawiającej komunikacji? czyż  nie dlatego, że tutaj communio nie jest tylko teologicznym hasłem, ale rzeczywistym wydarzeniem?

 

 

Tłumaczył: Jacek Poznanski SJ, za: Willi Lambert SJ, “‘Derjenige, der die Exerzitien gibt’. Zur Rolle des Begleiters in den Exerzitien”, w: Korrespondenz zur Spiritualitaet der Exerzitien 64(1994), ss. 3-14. Wszelkie cytaty są przełożone za autorem.

 

^ do góry   |   pozostałe artykuły »

 

 

 

 

 

 

Kontakt z naszym Domem Rekolekcyjnym: tel./fax: 032-21