W tej refleksji chciałbym przywołać figurę pozytywną, wzorzec osobowy, odwołując się do osoby świętego Pawła Apostoła. W tym celu chcę wykorzystać przemyślenia C.M. kardynała Martiniego (Jak być księdzem, Wydawnictwo WAM, Kraków 1995) dodając swoje  refleksje związane bardziej z aspektem antropologicznym, który wydaje się być ważny w naszych czasach. Wiemy z doświadczenia, że człowieka poznaje się w biedzie, jak mówi przysłowie, czyli że człowiek pokazuje prawdziwe swoje wnętrze, gdy spotykają do zaskoczenia, gdy doświadcza różnych napięć i trudności. Gdy przyjdą realne trudności, niepowodzenia, wtedy objawia się prawdziwe nasze „Ja”. Gdy wszystko jest spokojnie, gdy nie pojawiają się problemy, każdy z nas reprezentuje „wysoki  poziom. Refleksja ta oparta jest o niektóre treści z 2  Listu do Koryntian.

 Święty Paweł napisał ten list głównie po to,  aby wyjaśnić wiele nieporozumień, jakie powstały wokół jego osoby. Jak dzisiaj, tak i wtedy ludzie lubili plotkować, szukali sensacji, przeinaczali znaczenie wydarzeń, ulegali pysze. Paweł apostoł interweniuje, pragnąc wprowadzić we wspólnocie korynckiej większy ład i pokój.

 Jak ja podchodzę do trudności, do napotykanych problemów? Dokładniej,  zapytam się, jaki jest mój styl załatwiania trudnych spraw? Ten styl bowiem objawia we mnie głębsze sfery mojej dynamiki osobowej, coś czego może zwyczajnie nie widać, ale to we mnie jest i nierzadko mną manipuluje.

Celem tych pytań jest zdanie sobie sprawy przede wszystkim z mego stylu zachowań, nie z poszczególnych postaw, które przecież mogą być warunkowane różnymi, zmieniającymi się czynnikami. Styl natomiast, gdyby był niedojrzały, to jest to bardziej problematyczne niż niedojrzałe, konkretne zachowanie. Styl moich zachowań bardziej objawia mnie jako osobę działającą, natomiast poszczególne postawy mogą być wynikiem działania wielu zmiennych wpływających na nas bardziej z  zewnątrz, na które możemy różnie reagować.

 Mój styl reagowania  może więc  być stylem agresywnym, histerycznym, pełnym wycofania, narzekającym, mogę grać męczennika itp. Postawy natomiast nie zawsze objawiają to, co w nas najgłębsze.