1. Osoba uległa przeżywa ogromną potrzebę miłości, bycia kochana, akceptowana.

Pragnie partnera, który spełni jej oczekiwania i weźmie na siebie wszelką odpowiedzialność. Wszystkie potrzeby takiej osoby koncentrują się wokół pragnienia ludzkiej bliskości i tęsknoty za przynależnością. Jest to pragnienie kompulsywne, które musi być natychmiast zaspokojone. W przeciwnym razie wpływa na destruktywne funkcjonowanie całej osobowości (uzależnienie przypominające narkotyki).

Osoba uległa posiada również nienasycone pragnienie bezpieczeństwa, które utożsamia z byciem kochaną. (Kochaj mnie, a będę bezpieczny /a). Osoba uległa dąży zawsze do ugody, wycofuje się, usuwa się w cień. Jest skłonna raczej przyjąć na siebie winę, niż oskarżać innych. W przypadku niesłusznej krytyki czy ataku potrafi stać się pokorna i przesadnie skruszona. Bardzo rzadko podejmuje coś, czym mogłaby się cieszyć samotnie (np. koncert czy górska wycieczka).

Osoba uległa jest wewnętrznie przekonana o swojej słabości i bezbronności. Często mówi o tym w nadziei, że ktoś się nią zaopiekuje (współczesny kopciuszek szukający wybawiciela i obrońcy). Takimi kopciuszkami są też mężczyźni (bo on jest taki biedny, nie ma pracy, szczęścia w miłości…).

Inną cechą osoby uległej jest kompleks niższości. Zawsze uważa się za mniej inteligentną, atrakcyjną, mniej wykształconą i wartościową niż inni. Z tego powodu przeżywa bardzo boleśnie wszelkiego rodzaju odrzucenie.

Osoba uległa wypiera w sposób bardzo mocny tendencje agresywne. Uległość, uogólniając, jest formą agresji wobec siebie i własnych pragnień. Lęk przed odrzuceniem nie pozwala manifestować swego niezadowolenia, złości czy agresji. Osoby potulne mają problem z okazywaniem agresji.

2. Osoba agresywna zakłada, że wszyscy nastawieni są do niej wrogo, a świat jest terenem walki i każdy musi dbać o własną skórę. Dlatego gra twardziela, który zawsze musi mieć rację, jest mocny, niczego się nie boi, zawsze sobie ze wszystkim i wszystkimi poradzi. Uważa, że zawsze należy kontrolować sytuację (manipulacja innymi, użycie siły, itd.).

Cechą takich osób jest rywalizacja i chęć wykorzystania drugiego człowieka. Podstawą poczucia siły staje się sukces i prestiż (co ja z tego będę miał?). Szczególnie trudno jej przyznać się do błędów. Kieruje się swoistą logiką: bezpieczeństwo uważa za siłę, brak zainteresowania drugim człowiekiem za uczciwość, zimną realizację własnych celów za realizm.

Osoba agresywna boi się uczuć – zarówno ich przyjmowania (bo nie wierzy w szczerość intencji innych ludzi), jak i okazywania (bo jest to dla niej dowód słabości i przeszkoda w kalkulacjach, jakimi się nieustannie posługuje).

3. Osoba wyizolowana tworzy wokół siebie coś w rodzaju magicznego kręgu, którego nikomu nie wolno przekroczyć. Główną zasadą takiej osoby jest nieangażowanie się i samowystarczalność. W praktyce może to przybierać postać zaradności. U jej podstaw leży lęk, by czasem ktoś nie stał się niezbędny w jej życiu. To taki Robinson Kruzoe lub Zosia -samosia.

Inną cechą takiej osoby jest przesadna potrzeba prywatności. Każde, nawet najbardziej ogólne pytanie dotyczące jej życia traktuje jako przysłowiowe wchodzenie z butami do jej duszy. Jest przewrażliwiona na wszystko, co przypomina przymus (np. buntuje się na wszelkie plany zajęć, nie lubi zegarków, irytuje się, gdy uciska ją krawat czy pasek). Dostosowanie się do jakichkolwiek norm postępowania, zachowania lub tradycyjnych wartości rodzi w niej jawny lub skryty bunt.

Osoba wyizolowana czuje się lepsza od innych. Pogardza współzawodnictwem i angażowaniem się w walkę, gdyż uważa, że sama wszystko posiada. Myśli, że jest wspaniałym cedrem na wierzchołku góry a inni to drzewa tłoczące się w marnym lesie u jej podnóża.